Około 20 minut przed końcem wyjazdowego spotkania "Królewskich" z Villarreal w 24. kolejce, przy stanie 2:1 dla gospodarzy, sędzia Jesus Gil dopatrzył się ręki w polu karnym i podyktował "jedenastkę" dla lidera tabeli. Wykorzystał ją Portugalczyk Cristiano Ronaldo, a później na 3:2 dla Realu wynik ustalił Alvaro Morata.

Reklama

Telewizyjne powtórki pokazały, że do zagrania ręką przez Bruno Soriano rzeczywiście doszło, ale wcześniej piłka odbiła się od innego zawodnika i pomocnik Villarreal nie miał szans w porę zareagować.

Wszyscy wyraźnie widzieli, że nic nie mogłem zrobić. Piłka poleciała w stronę mojego ramienia, a ja nie mogę sobie go przecież uciąć. To był rykoszet, więc oczywiście nie powinno być karnego - powiedział po spotkaniu Soriano.

Szanuję sędziów, ale co roku powtarza się nam, że takie zagrania nie oznaczają od razu gry ręką. Ale ten arbiter inaczej zinterpretował przepisy - dodał trener Villarreal Fran Escriba, który za protesty podczas meczu został odesłany na trybuny.

Reklama

Do incydentu odniósł się również obrońca Barcelony Gerard Pique. Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi zawodnik zamieścił na portalu społecznościowym zdjęcia kilku sytuacji z meczów Realu z Villarreal i Malagą oraz Barcelony z tymi samymi rywalami, w których sędziowie - jego zdaniem niesłusznie - orzekali na korzyść stołecznych i niekorzyść Katalończyków.

Wszyscy wiemy, jaki jest Pique. Zaskoczyłoby mnie, gdyby taki wpis zamieścił Lionel Messi - skomentował obrońca Realu Sergio Ramos.

Reklama

"Królewscy" zgromadzili 55 punktów i mają jeden przewagi nad drugą w tabeli Barceloną, ale rozegrali o jeden mecz mniej. W środę podejmą w stolicy ekipę Las Palmas, natomiast "Barca" zmierzy się u siebie ze Sportingiem Gijon.

Musimy wygrywać kolejne mecze i czekać na potknięcia Realu. Lider musi wiedzieć, że jesteśmy tuż za nim - powiedział kapitan Barcelony Andres Iniesta.

Spotkanie w stolicy Katalonii rozpocznie się o 19.30, natomiast pierwszy gwizdek w Madrycie zabrzmi o 21.30. Ciekawie zapowiada się też czwartkowe spotkanie mającej trzy punkty straty do Realu i trzeciej w tabeli Sevilli z Athletic Bilbao, również o 21.30.

Wcześniej, o 20.45, rozpocznie się spotkanie Deportivo La Coruna, którego bramkarzem jest Przemysław Tytoń, z Atletico Madryt. Pierwszy mecz 25. kolejki odbędzie się we wtorek, a będą to derby Kraju Basków Real Sociedad - Eibar.