W Bilbao gole dla Barcelony strzelili w 36. minucie Argentyńczyk Lionel Messi i w doliczonym czasie gry Brazylijczyk Paulinho. Dla pierwszego z nich to już 12. trafienie w sezonie. W sobotni wieczór Messi zakończył płaskim strzałem składną akcję drużyny, którą zresztą sam rozpoczął.

Reklama

>>>Athletic - Barcelona 0:2. Zobacz gole

W 32 meczach przeciwko drużynie z Bilbao Argentyńczyk strzelił 23 gole i zaliczył dziewięć asyst.

Kilka minut przed trafieniem Paulinho gospodarze byli bliscy wyrównania, ale po strzale doświadczonego Aritza Aduriza znakomitą interwencją popisał się niemiecki bramkarz Barcelony Marc-Andre ter Stegen, który - jak napisała "Marca" - uratował lidera.

Reklama

Powody do radości mają także fani Valencii. Odmieniona letnimi transferami i przyjściem trenera Marcelino drużyna - podobnie jak Barcelona - nie przegrała jeszcze w tym sezonie. W sobotę, choć nie grała tak porywająco jak w ostatnich tygodniach, pokonała na wyjeździe przedostatni w tabeli Alaves 2:1.

Jedną z bramek dla "Nietoperzy" zdobył Włoch Simone Zaza, uznany za najlepszego piłkarza Primiera Division we wrześniu. Łącznie ma już dziewięć bramek w tym sezonie, w klasyfikacji strzelców ustępuje tylko Messiemu.

Barcelona ma obecnie 28 punktów, a wicelider Valencia cztery mniej.

"Gdybyście powiedzieli mi, gdy przejmowałem drużynę, że będziemy na tej pozycji, nie uwierzyłbym. Nie wyobrażaliśmy sobie, że pozostaniemy niepokonani po 10. kolejce, zwłaszcza wobec listy drużyn, z którymi mieliśmy grać" - przyznał trener Marcelino, dodając, że jego zespół zasłużył na taki dorobek.

Reklama

Niepokonane jest także Atletico Madryt (20 pkt), ale na razie ma tylko pięć zwycięstw. W sobotę podopieczni Diego Simeone zremisowali u siebie z ekipą Villarreal 1:1.

Na niedzielę zaplanowano m.in. mecz trzeciego Realu Madryt (20 pkt) z piętnastą Gironą.