Rosyjski biznesmen z greckimi korzeniami i właściciel PAOK wtargnął z pistoletem w kaburze na boisko w Salonikach niezadowolony nieuznaniem przez arbitra bramki dla gospodarzy i domagał się unieważnienia decyzji.

Po tym zdarzeniu arbiter przerwał spotkanie w 89. minucie. Przestraszeni takim rozwojem sytuacji sędziowie schronili się w kabinie, a piłkarze z Aten odmówili dalszej gry obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Ponad dwie godziny po przerwanym meczu arbiter zmienił wcześniejszą decyzję uznając bramkę i poinformował o tym kapitanów drużyn.

Po ostatnich zajściach na boiskach, a zwłaszcza po tym incydencie, rząd grecki zawiesił w poniedziałek aż do odwołania rozgrywki ekstraklasy piłkarskiej. Grecka prokuratura przedstawiła Sawwidiemu zarzuty.

Reklama

Niezwykle surową ocenę zachowania właściciela PAOK-u zaprezentowała Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA).

Każdy tego rodzaju incydent powinien został natychmiast osądzony przez stosowne władze sportowe, aby zakończyć wszystkie podobne i trudne do zaakceptowania sytuacje zdarzające się w greckim futbolu. Jeśli tak się nie stanie, sprawa trafi na posiedzenie komisji FIFA - napisano w opublikowanym we wtorek w Zurychu stanowisku piłkarskiej centrali.

Reklama

W podobnym tonie zareagowała Europejska Unia Piłkarska (UEFA) zwracając uwagę, że tego typu sytuację powinien osądzić Grecki Związek Piłkarski.

Zgodnie z przepisami Kodeksu dyscyplinarnego Greckiego Związku Piłki Nożnej, osoba stwarzająca zagrożenie dla arbitrów lub organizacji meczu może być ukarana grzywną powyżej 50 tys. euro oraz zakazem wstępu stadionowego na okres od trzech do pięciu lat.

Sawwidi w latach 2002-2005 był prezesem rosyjskiego klubu Rostów, a w 2006-2008 kierował innym miejscowym klubem SKA. W latach 2003-2012 posłem Dumy Federacji Rosyjskiej.

Liderem rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej Grecji jest z 54 punktami AEK Ateny, wyprzedzając PAOK o dwa.