O co chodzi? Jeśli Polki nie awansują na igrzyska z Pucharu Świata, to będą miały jeszcze dwie inne możliwości zakwalifikowania się do Pekinu. Najpierw w styczniu 2008 roku biało-czerwone powalczą w pucharze kontynentalnym, a później być może wystąpią w pucharze interkontynentalnym.

Reklama

W pierwszej imprezie nasze zawodniczki zagrają. Turniej kontynentalny odbędzie się w Halle. Ale o awans nie będzie łatwo. Spośród ośmiu drużyn zakwalifikuje się tylko jedna. W drugich zawodach podopieczne Marco Bonitty mogą już się nie pojawić. Dlaczego? Bo o występie zadecyduje aktualny ranking Międzynarodowej Federacji Siatkówki. A ten nie jest dla nas korzystny.

"Właśnie dlatego powinniśmy kibicować Włoszkom. Nasze dziewczyny są obecnie niżej od zawodniczek z półwyspu Apenińskiego w rankingu. Ale jeśli Włoszki zakwalifikują się już do igrzysk, to w następnych turniejach nie zagrają. A wtedy Polki mogą wskoczyć w ich miejsce. Poza tym zajęcie czwartej, czy piątej pozycji w Pucharze Świata daje nam więcej punktów niż zdobycie mistrzostwa Europy. Z tego wynika, że biało-czerwone muszą walczyć do końca i kibicować koleżankom z Włoch, by awansowały do Pekinu" - powiedział dziennikowi.pl Andrzej Niemczyk, były trener naszych siatkarek.