Droga bełchatowian i jastrzębian była jednak zupełnie inna. Jastrzębski Węgiel od początku sezonu borykał się z problemami. W rundzie zasadniczej wicemistrz kraju poniósł aż 7 porażek (bilans Skry to 17 zwycięstw i tylko jedna przegrana), a pracę stracił trener Ryszard Bosek. W pierwszej rundzie play-off prowadzonych już przez Włocha Tomaso Totolo jastrzębian od przegrania rywalizacji z Mostostalem dzieliła tylko jedna piłka. Zdołali się jednak obronić, a potem w półfinale pokonać PZU AZS Olsztyn.

Reklama

Te mecze siatkarze Skry oglądali w telewizji. Oni w play-off nie przegrali ani razu, odnosząc 24 zwycięstwa z rzędu. Ostatni mecz z krajowym przeciwnikiem bełchatowianie przegrali 28 grudnia z PZU AZS Olsztyn.

Po raz pierwszy w historii Polskiej Ligi Siatkówki w finale zagrają dwie drużyny prowadzone przez zagranicznych trenerów. Obaj bardzo słabo mówią po polsku. Argentyńczyk Daniel Castellani z drużyną porozumiewa się po włosku, a Włoch Tomaso Totolo wyjaśnia wszystko swoim podopiecznym po angielsku. Polskiego użył tylko raz, gdy po przegranym trzecim spotkaniu z PZU AZS Olsztyn wysłał do wszystkich swoich siatkarzy tajemniczego sms-a, mającego ich zmobilizować do ambitnej walki w meczu nr 4.

Pomogło. Jastrzębianie pokonali zespół Ireneusza Mazura 3:0, a całą rywalizację wygrali 3:1. Dzięki temu mają już, bez względu na wynik finału, zapewniony start w Lidze Mistrzów. Nasz kraj będzie miał w elicie dwa miejsca, a Skra zapewniła sobie jedno z nich, zdobywając niedawno Puchar Polski. W półfinale bełchatowianie pokonali właśnie jastrzębian.

Reklama

Mecze Skry i Jastrzębskiego Węgla będą stały pod znakiem rywalizacji dwóch atakujących reprezentacji Polski, Mariusza Wlazłego i Grzegorza Szymańskiego. Ciekawie zapowiada się także bój na środku siatki, gdzie srebrni medaliści z Japonii, Daniel Pliński i Łukasz Kadziewicz, spróbują zatrzymać świetnie grających w barwach Skry Fina Janne Heikkinena oraz Bułgara Jewgienija Iwanowa.

"Każdy wynik jest możliwy, oba zespoły są niezwykle mocne. Nie podejmę się wytypować wyniku finału" - mówi Ireneusz Mazur, który w ostatnich dwóch sezonach zdobywał ze Skrą mistrzostwo kraju.