W tegorocznym sezonie Ligi Światowej biało-czerwoni kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Wygrali wszystkie mecze, ale dziś ta wspaniała passa mogła się skończyć. Szóste zwycięstwo przyszło z wielkim trudem. Chińczycy przed własną publicznością dzielnie walczyli. Prowadzili 2:0, a nasi siatkarze grali fatalnie. Na szczęście przebudzili się w trzecim secie i odwrócili losy spotkania. Ostatnie dwa sety były bardzo emocjonujące. Więcej zimnej krwi zachowali Polacy i w efekcie to oni cieszyli się z końcowego sukcesu.

Początek pierwszego seta był wyrównany. Potem Polacy uzyskali trzypunktową przewagę i na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:5. Świetnie grał Mariusz Wlazły. Nasz najlepszy siatkarz co chwila punktował. Chińczycy po jego atakach tylko rozkładali ręce. W efekcie nasza przewaga cały czas rosła. Jednak od stanu 19:14 dla Polski coś w naszym zespole się zacięło. Straciliśmy 9 punktów z rzędu. Rywale wyszli na prowadzenie i już go nie wypuścili z rąk. Pierwszą partię na własne życzenie przegraliśmy 20:25.

Drugi set też nie układał się po naszej myśli. Gospodarze uskrzydleni zwycięstwem w pierwszej partii nie zwalniali tempa. Natomiast Polakom gra się nie kleiła. Na pierwszą przerwę techniczną schodziliśmy przegrywając 6:8. Niestety uwagi od Raula Lozano nic nie pomogły. Po wznowieniu gry Chińczycy dalej wykorzystywali nasze błędy i powiększyli swoją przewagę do czterech punktów. Trener Polaków zmienił rozgrywającego. Pawła Zagumnego zastąpił Łukasz Żygadło. Jednak i to nic nie dało. Drugą partię przegraliśmy 19:25.



Reklama

W trzecim secie wyrównana walka trwała do drugiej przerwy technicznej. Siatkarze schodzili z parkietu przy stanie 16:15 dla Polski. Po wznowieniu gry biało-czerwoni odskoczyli na cztery punkty rywalom. Tej przewagi już nie zmarnowali i wygrali tego seta 25:20.

Czwarta partia nie zaczęła się dla nas dobrze. Polacy znów popełniali proste błędy. Chińczycy prowadzili już nawet pięcioma punktami. Na szczęście nasi siatkarze poderwali się do walki i doprowadzili do remisu 16:16. Końcówka seta była bardzo emocjonująca. Chińczycy mieli już trzy piłki meczowe. Jednak nie potrafili tego wykorzystać. Więcej zimnej krwi zachowali nasi siatkarze. Wygrali seta i doprowadzili w meczu do remisu 2:2.

Piąty set był bardzo emocjonujący. Od samego początku prowadzili rywale. Ale nasi siatkarze nie poddawali się. Walczyli dzielnie do samego końca. Opłaciło się. Doprowadzili do remisu, a potem bezlitośnie wykorzystali błędy Chińczyków i dzięki temu wygrali całe spotkanie 3:2.

Reklama

Polacy z siedmioma zwycięstwami na koncie prowadzą w tabeli grupy D. Na drugim miejscu są Bułgarzy, któzy jeszcze dziś wieczorem grają z Argentyną.

Chiny - Polska 2:3 (25:20, 25:19, 20:25, 29:31, 14:16)
Chiny: Jiang Fudong (1), Shen Qiong (22), Cui Jianjun (19), Yu Dawei (9), Cui Xiaodong (9), Fang Yingchao (24), Ren Qi (libero) oraz Yuan Zhi (4), Li Chun.
Polska: Paweł Zagumny (5), Sebastian Świderski (16), Michał Winiarski (24), Wojciech Grzyb (20), Marcin Możdżonek (4), Mariusz Wlazły (14), Piotr Gacek (libero) oraz Łukasz Żygadło (3), Łukasz Kadziewicz, Michał Bąkiewicz.