Ślub był jak z bajki. Zabytkowy wóz strażacki, przygrywająca kapela, ford z 1926 roku i elegancki cadillac eldorado dla młodej pary. Przed kościołem księży Filipinów w Tarnowie zgromadziła się masa elegancko ubranych gości. Wśród nich Małgorzata Glinka ze swoim mężem Robertem Mogentalem oraz trener Andrzej Niemczyk. Pozostałe Złotka niestety nie mogły przyjechać. Właśnie trwa turniej w Montreux, w którym biorą udział.

Reklama

Agata Mróz ubrana w piękną suknie ślubną wyglądała cudownie. Sakramentalne "tak" wybrankowi serca powiedziała ze łzami w oczach.

Młodej parze wychodzącej z kościoła nie szczędzono grosza. Trener Andrzej Niemczyk należał do pierwszych, którzy sypnęli młodej parze na szczęście. Później jeszcze prezenty i już można jechać na wesele. I tu ogromne zaskoczenie. Zamiast kwiatów goście przynieśli ze sobą... zabawki dla dzieci. "Oddadzą to wszystko później do przedszkola" - zdradził Niemczyk.

Nie wiadomo co z podróżą poślubną. "Nie myśleliśmy jeszcze o niej"- powiedziała panna młoda. "Teraz będziemy starać się o powiększenie rodziny" - zdradziła.