Po raz ostatni Polacy w meczu o punkty triumfowali nad Brazylijczykami w 2002 roku za kadencji Waldemara Wspaniałego. Gdy trenerem kadry był Argentyńczyk Daniel Castellani obie ekipy spotkały się jedenastokrotnie. Mistrzowie Europy potrafili wygrać raz - w towarzyskim starciu w Ergo Arenie na pograniczu Gdańska i Sopotu 3:2.

Reklama

Optymizmem napawają natomiast ostatnie dwa spotkania obu ekip. Polacy w Rio de Janeiro wprawdzie dwukrotnie ulegli, ale w każdym z setów byli blisko pokonania wicemistrzów olimpijskich. W kluczowych momentach zabrakło jednak koncentracji i chłodnej głowy.

Krzysztof Ignaczak, który jest najlepszym obrońcą i libero obecnej edycji LŚ, zapewnił, że biało-czerwoni zrobią wszystko, by w środę i w czwartek katowicki Spodek odleciał.

Bez względu na wyniki biało-czerwoni jako organizatorzy mają zapewniony udział w turnieju finałowym (6-10 lipca w Ergo Arenie na granicy Sopotu i Gdańska), w którym wystąpi osiem najlepszych zespołów fazy interkontynentalnej.