Polscy siatkarze w obecnej edycji oprócz Argentyny w poprzedni weekend pokonali Bułgarię (3:1). W turnieju w Kaliningradzie ulegli również po 0:3 Rosji i Serbii.

W Łodzi do kadry mistrzów świata wrócił m.in. Michał Kubiak, ale kapitan drużyny nie pojawił się na boisku. Turniej w Atlas Arenie, która tym razem zapełniła się tylko w połowie, trener Stephane Antiga traktuje - podobnie jak całe rozgrywki - jako formę przygotowań do sierpniowych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Reklama

Mimo zwycięstwa, w meczu z teoretycznie najłatwiejszym rywalem, który do Łodzi przyjechał m.in. bez swojego lidera Facundo Conte, Polacy mieli dużo problemów. Świadczą o tym wysokie wyniki setów. Podopieczni Antigi często mylili się na zagrywce oraz mieli problemy ze skutecznością pierwszej akcji. Ich forma falowała przez co zdobywali i tracili punkty seriami. Wśród biało-czerwonych trudno było wskazać też lidera.

W efekcie każdy set był wyrównany i rozstrzygał się w końcówkach. W pierwszej odsłonie na prowadzenie Polacy wyszli przy stanie 10:9 po ataku Bartosza Kurka, ale później nie udało im się wypracować przewagi i ze zwycięstwa w tej partii cieszyli się po autowym ataku Martina Ramosa przy drugiej piłce setowej.

Reklama

W drugiej odsłonie długo wydawało się, że bliżej wygranej są wicemistrzowie Ameryki Płd. Podopieczni trenera Julio Velasco prowadzili 12:8 i 23:21. Później żadna z drużyn długo nie mogła zakończyć seta i dopiero po dwóch błędach Argentyńczyków Polacy zwyciężyli 31:29.

Dużo emocji było też w trzeciej partii. Choć na drugiej przerwie technicznej rozpędzeni gospodarze prowadzili 16:14, znów nie potrafili uniknąć długiej i nerwowej końcówki. Podopieczni Antigi nie wykorzystali siedmiu meczboli, za to skuteczniejsi byli rywale.

W czwartym secie biało-czerwoni nie roztrwonili już wypracowanej przewagi. Mecz mocnym atakiem zakończył Dawid Konarski.

Reklama

W drugim piątkowym spotkaniu rozegranym w łódzkiej hali mistrzowie Europy Francuzi pokonali 3:0 złotych medalistów olimpijskich Rosjan.

W sobotę rywalem biało-czerwonych będzie Rosja (godz. 20.10). Trzy godziny wcześniej rozpocznie się mecz Francji z Argentyną (godz. 17.10). Rywalizacja zakończy się w niedzielę.

Ze względu na igrzyska olimpijskie, w tegorocznych rozgrywkach każda z drużyn weźmie udział w trzech turniejach, w których rozegra po trzy mecze. Awans do Final Six uzyska pięć zespołów najwyżej notowanych w zbiorczej tabeli oraz Polska - jako gospodarz turnieju finałowego, który zaplanowany jest na 13-17 lipca w Krakowie.

Polska - Argentyna 3:1 (26:24, 31:29, 36:38, 25:22)
Polska: Grzegorz Łomacz, Bartosz Bednorz, Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Rafał Buszek, Karol Klos, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Paweł Woicki, Artur Szalpuk, Mateusz Bieniek, Marcin Możdżonek.
Argentyna: Luciano De Cecco, Nicolas Bruno, Sebastian Sole, Bruno Lima, Cristian Poglajen, Martin Ramos, Alexis Gonzalez (libero) oraz Martinez Franchi, Ezeguiel Palacios, Demian Gonzalez, Pablo Crer, Facundo Santucci, Rodrigo Quiroga, Facundo Imhoff.