Lider mistrzowskiej drużyny siatkarzy przyznał, że nie jest wielkim fanem futbolu, ale trwające we Francji mistrzostwa Europy – jak podkreślił, głównie za sprawą dobrej gry biało-czerwonych – śledzi z satysfakcją.

Po dotychczasowych meczach Polaków jestem pełen pozytywnej energii. Ich pojedynki dają dużo emocji oraz radości. Spotkanie ze Szwajcarią było dla mnie prawdziwym horrorem, bo bardzo przeżywałem rzuty karne – przyznał siatkarz PGE Skry Bełchatów.

W wygranym 5-4 konkursie jedenastek w 1/8 finału chwalił podopiecznych trenera Adama Nawałki za "zimną krew". Według niego każdy z piłkarzy podszedł do karnego jak prawdziwy mistrz, czyli – jak wyjaśnił – z wiarą, pewnością siebie i w swoje umiejętności.

Podkreślił, że w zespole biało-czerwonych najbardziej podoba mu się mentalność zwycięzców.

Reklama

Widać, że to drużyna, która wychodząc na boisko myśli tylko o pokonaniu rywala. Czasami nie wszystko układa się po myśli Polaków, ale ich mecze nie są przespane. Piłkarze od pierwszej minuty walczą i dążą do celu. Pokazują charakter, idą po swoje i jak to mówią "nie biorą jeńców" – tłumaczył atakujący.

Reklama

Wlazły wierzy w awans do półfinału Euro 2016. Każdy wie, że pokonanie Cristiano Ronaldo i spółki nie jest łatwym zadaniem, ale ten zespół może to zrobić. Nie wytypuję jednak wyniku, po prostu stawiam na wygraną. Jak to mawiał Kazimierz Górski, jeśli strzelimy jedną bramkę więcej, to zwyciężymy i tego życzę chłopakom - podkreślił.

Wielokrotny reprezentant Polski dodał, że choć sam awans do najlepszej czwórki turnieju byłby wielkim sukcesem, "trzeba mierzyć jeszcze wyżej i wykorzystać szanse, którą daje turniejowa drabinka". Jak zaznaczył, po wyeliminowaniu Portugalii "będziemy czekać aż biało-czerwoni postawią kropkę nad i".

Narodziła się drużyna i to widać. Z tego trzeba się cieszyć i jej kibicować, bo w przeszłości bywało różnie. Ta grupa, która się spotkała może osiągnąć bardzo dużo – podsumował najlepszy siatkarz MŚ w 2014 roku.

Czwartkowy mecz ćwierćfinału ME Polska - Portugalia zostanie rozegrany w Marsylii o godz. 21.