Dzisiejszy mecz był bardzo dramatyczny. Polki gładko wygrały dwa pierwsze sety. Niestety później zamiast dobić rywalki, "Złotka" przegrały trzecią i czwartą partię.

Sebki doprowadziły do remisu i o losach meczu zdecydował tie break. Jednak w nim Polki nie dały szans rywalkom i pewnie wygrały 15:10, a tym samym całe spotkanie 3:2.

Dzięki temu przypieczętowały awans na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Jutrzejszy mecz z Portoryko nie ma już znaczenia.

I set:


Trener Serbi w pierwszej szóstce wystawił rezerwowe zawodniczki. Rywalki awans na olimpiadę mają już zapewniony. Dlatego szkoleniowiec dał odpocząć najlepszym zawodniczkom. Mecz zaczynamy od asa serwisowego. Pierwszy punkt dla Polek zdobywa Lena Dzienkiewicz. Początek seta był bardzo wyrównany. Gra toczyła się punkt za do stanu 5:5. Potem nasze panie odskoczyły na trzy punkty (7:4). Na zagrywce pojawiła się Agnieszka Bednarek. Rywalki nie potrafiły dobrze przyjąć jej serwisów i Polki zdobyły cztery punkty z rzędu.

Na pierwszej przerwie technicznej było 8:4 dla Złotek. Na drugiej już 16:8. Na parkiecie szlała Agnieszka Bednarek. Nasza środkowa zdobywała punkty zarówno blokiem i mocnymi atakami. Wychodziło jej wszystko.

Pierwszego seta Polki gładko wygrały 25:18. Trener Marco Bonitta widząc, że przewaga jego zawodniczek w dzisiejszym meczu nie podlega dyskusji dał odpocząć Małgorzacie Glince. Nasza atakująca grała tylko w początkowej fazie pierwszej partii.

II set:

Znów pierwszy punkt zdobyła dla naszej drużyny Lena Dzienkiewicz. Tym razem skutecznym atakiem. Już na samym początku seta nasze panie odskoczyły na cztery punkty. (6:2).

Trener reprezentacji Serbii widząc, że jego drużyna totalnie się pogubiła poprosił o czas. Jednak uwagi szkoleniowca na nic się zdały. Na piewszej przerwie technicznej Złotka prowadziły już 8:3.

Na drugiej przerwie technicznej Polki miały w zapasie 9 punktów (16:7). Rozbijanie Serbek trwało dalej. Lena Dzienkiewicz, Agnieszka Bednarek i Katarzyna Skowrońska raz za razem skutecznie kończyły atakiem. W efekcie tego seta biało-czerwone wygrały 25:14.

III set:


Trzeci set zaczął się od pięciopunktowego prowadzenia rywalek (5:0). Coś się zacięło w naszym zespole. Bonitta od razu wziął czas. Pierwszy punkt dla naszego zespołu znów zdobyła Lena Dzienkiewicz.

Na pierwszej przerwie technicznej Polki zmniejszyły stratę do czterech punktów (4:8). Później Złotka konsekwentnie goniły Serbki. Traciły do rywalek już tylko dwa punkty (7:9). Niestety nagle gra naszych siatkarek się popsuła. Tracimy pięć punktów z rzędu i zrobiło się 14:7. Na drugiej przerwie technicznej przewaga rywalek wzrosła aż do ośmiu punktów 16:8.

Bonitta zdecydował się na zmianę. Zdjął z parkietu Karolinę Ciaszkiwicz, a posłal do gry Annę Podolec. Nasza atakująca od razu zdobyła dwa punkty i poderwała koleżanki do walki. Po chwili przewaga Serbek stopniała do czterech oczek 16:20.

Jednak rywalki nie roztrwoniły przewagi. Trzeci set zakończył się ich zwycięstwem 25:18.

IV set:

Ten set rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Mocne zbicia Anny Podolec oraz Katarzyny Skowrońskiej i było 3:0 dla Złotek. Ósmy punkt asem serwisowym zdobyła Agnieszka Bednarek i na pierwszej przerwie technicznej Polki prowadziły 8:4.

Serbki poprawiły zagrywkę, a u nas siadło jej przyjęcie i rywalki zmniejszyły przewagę Polek do jednego punktu (8:9). Jednak po chwili Anna Podolec popisała siękilkoma fantastycznymi akcjami i biało-czerwone odskoczyły na cztery punkty (13:9).

Na drugiej przerwie technicznej było 16:14 dla Polek. Ale po chwili mieliśmy juz remis 16:16. Końcówka była bardzo wyrównana i nerwowa do stanu 20:20. Później Serbki wyszły na dwupunktowe prowadzenie, którego już nie oddały. Przegrywamy 25:22.

V set:


Do gry w naszej drużynie wróciła Małgorzata Glinka. Serbki zaczęły od asa serwisowego. Po chwili Anna Podolec doprowadza do remisu 1:1. Ta sama zawodniczka wyprowadziła nas na prowadzenie 2:1.

Polki odskoczyły na dwa punkty (6:4)Trener Sebii widząc, że Złotka złapały rytm próbował grać na czas i wybić nasze dziewczyny z udrzenie. Za opóźnianie gry sędzia ukarał Serbki żółta kartką. Dzięki temu Polki zdobyły kolejny punkt i było 7:4.

Tej przewagi nie można było zmarnować. Wygrywamy tie break 15:10.

Polska - Serbia 3:2 (25:18, 25:14, 18:25, 22:25, 15:10)












































Reklama