Polska - Holandia 0:3 (23:25, 20:25, 21:25)
I set:
Na początku meczu Holenderki nam odskoczyły, ale przed pierwszą przerwą techniczną Polki odrobiły stratę i wyszły na prowadzenie 8:7. Długo wyglądało na to, że set jest do wygrania. Przed drugą przerwą techniczną mieliśmy bardzo dobry atak Barańskiej i prowadzenie 16:14, a potem 20:18. Trener rywalek nie wytrzymał i poprosił o czas. Podziałało - po chwili Polska było już 20:20, a potem Holenderki wyszły na prowadzenie 23:22. Jeszcze się ratowałyśmy, ale nic z tego - pierwszy set wygrały Holenderki 25:23. II set:
Trzymamy się do wyniku 7:7. Potem pozwalamy rywalkom "odjechać". Jerzy Matlak nie wytrzymuje - udziela siatkarkom zdecydowanej reprymendy. Być może dzięki temu Polki doprowadzają do remisu po 11. Sędzia myli się na naszą niekorzyść i od stanu 11:12 już nie umiemy doprowadzić nawet do remisu. Ostatecznie przegrywamy tę partię 20:25. III set:
Polki świetnie zaczynają i prowadzą już 6:2! Na przerwę techniczną nasze siatkarki schodzą, wygrywając 8:4. Wkrótce robi się jednak nieciekawie. Polki beztrosko trwonią przewagę. Przy stanie 11:10 Matlak jeszcze próbuje coś tłumaczyć swoim podopiecznym, ale po chwili już przegrywamy. Po kolejnych akcjach jest 22:19 dla Holenderek. "Biało-czerwone" są już bardzo zniechęcone. Przy stanie 20:24 Holenderki przegrywają pierwszą piłkę meczową. Przy drugiej Polki nie dały ich już rady powstrzymać. 21:25 - koniec setu, a także meczu.







Reklama