Pierwsze reakcje w Norwegii były pełne podziwu dla naszej biegaczki. Jednak po kilku godzinach niektóre tamtejsze media zmieniły front. Zaczęto sugerować, że cała sprawa ze złamaną stopą Kowalczyk może być tylko wymysłem, który miał na celu uśpić czujność najgroźniejszych rywalek.

Reklama

>>>Justyna Kowalczyk: Będę mieć platynową płytkę w stopie

Jako pierwsi kłamstwo Polce zarzucił dziennik internetowy "Nettavisen", który zastanawia się, jak Kowalczyk mogła ze złamaną stopą uzyskać 33,4 sekundy przewagi nad Marit Bjoergen.

Dziennikarze "Nettavisen" poddają w wątpliwość, czy zdjęcie rentgenowskie na pewno przedstawia stopę naszej mistrzyni.

>>>Marit Bjoergen o Justynie Kowalczyk: Była po prostu lepsza

Reklama

Takich wątpliwości nie mają za to Marit Bjoergen i Therese Johaug. Obie zgodnie przyznają, że tego dnia Justyna Kowalczyk była poza ich zasięgiem.