Według jednego z członków organizacji walczącej o ginące zwierzęta, Rasmusa Hanssona, może wydawać się dziwne, że kraj, który stara się o tak prestiżową imprezę, jaką są Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym, przejmuje się losem małych stworzeń. Uważa jednak, że natura jest podstawą naszej egzystencji i musimy o nią walczyć.

Parlament norweski zobowiązał się wstrzymać wszelkie działania prowadzące do wyginięcia gatunków zwierząt do 2010 roku. Mistrzostwa świata odbyć się mają w roku 2011, dlatego też sprawa salamandry stała się tematem politycznym.

"Małe salamandry żyją w Norwegii od milionów lat. Naszym obowiązkiem jest sprawić, że będą żyły jeszcze kilka milionów lat więcej" - mówi Hansson.



Reklama