"Orzeł z Wisły" był zaskoczony przebiegiem konkursu. "Nie sądziłem, że móżna z ósmego miejsca awansować na drugie, a tym bardziej z 13-tego na pierwsze. Ale tak się w skokach zdarza. Trochę mieliśmy pecha w pierwszej serii, w drugiej już było sprawiedliwiej. Gdy słońce zachodziło za chmury, wówczas pojawiał się tylny ciąg. Gdy słońce wychodziło, wiatr cichł albo wiało lekko pod narty" - przyznał Małysz.

Reklama

Nasz najlepszy skoczek stracił co prawda żółtą koszulkę lidera na rzecz Thomasa Morgensterna, ale zapowiada, że odbierze mu ją podczas konkursów w Zakopanem. "Morgi ma teraz po prostu bardzo dobrą formę, skacze naprawdę rewelacyjnie, z konkursu na konkurs coraz lepiej. Ale mam nadzieję, że odbiorę mu żółtką koszulkę" - dodał nasz mistrz.