"Nie chcę nic obiecywać, prognować. Skoncentruję się, by oddać dwa równe skoki. A co one dadzą, zobaczymy" - powiedział Orzeł z Wisły.

Trener niemieckiej kadry Werner Schuster uważa, że Morgenstern jest głodny sukcesu, Kofler będzie próbował zwyciężyć ponownie, Ammanna nigdy nie można lekceważyć, ale ... "Najwięcej do powiedzenia może mieć Małysz, którego forma wyraźnie zwyżkuje i utrzymuje się na wysokim poziomie" - zaznaczył.

Reklama

Wśród buchmacherów faworytem jest 24-letni lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Morgenstern, który w tym sezonie wygrał cztery zawody z rzędu.

"Wystarczająco często nachodziły mnie w przeszłości myśli o triumfie. Czas na to, żeby nie patrzeć na innych i pójść swoją drogą. Chcę czerpać radość ze skakania, reszta mnie nie obchodzi" - podkreślił Austriak.

Mimo wszystko na bardziej rozluźnionego wygląda przed rozpoczęciem turnieju Kofler. "A czy ja muszę cokolwiek komuś jeszcze udowadniać? W dorobku mam już jedno zwycięstwo w klasyfikacji generalnej TCS, więc w tym sezonie nie muszę być na podium. Nie myślę o pierwszej lokacie, podchodzę do tego jak do zabawy" - powiedział.

Reklama

Wielki apetyt na triumf ma z kolei Ammann i otwarcie o tym mówi. "Tego brakuje mi w mojej kolekcji. TCS był zawsze ciężkim orzechem do rozgryzienia i nigdy mi to się nie udało. Teraz czas to zmienić" - zaznaczył zdobywca czterech złotych medali olimpijskich.

Po konkursie w Oberstdorfie (29 grudnia) skoczkowie o samochód wart ponad 30 tys. euro walczyć będą w Garmisch-Partenkirchen (1 stycznia), Innsbrucku (3 stycznia) i Bischofshofen (6 stycznia).