"Zdziwiłem się, że po takich przeciętnych skokach z kilkoma błędami udało mi się osiągnąć taki dobry wynik. Na progu wybijałem się za bardzo do przodu, brakowało mi płynności ruchów, w powietrzu musiałem wyciągać ile się dało" - wylicza, co zrobił źle. Mimo to w pierwszych zawodach nowego sezonu Pucharu Świata Stochowi udało się zająć miejsce tuż za podium. Lepsi od niego byli tylko niesamowici Austriacy.

Reklama

"Cieszę się, że nie odstaję bardzo od czołówki. Zakładałem sobie dobre rozpoczęcie sezonu. Planowałem, by nie stracić za wiele do najlepszych, bo wiadomo, że później bardzo ciężko jest gonić rywali. Czuję, że przy dobrych skokach stać mnie na walkę z Morgensternem, Koflerem czy Schlierenzauerem" - ocenia zawodnik.

"Myślę, że możemy oczekiwać od niego, że w przyszłości będzie jeszcze kilka oczek wyżej" - dodaje trener polskich skoczków Łukasz Kruczek.

>>>Czytaj także: Prezes Cracovii obiecał piłkarzom wysokie premie za utrzymanie

Reklama