Małysz, który 26 grudnia wyleciał do Ameryki Południowej na Rajd Dakar, przyciągał przed telewizory oraz na trybuny miliony biało-czerwonych kibiców. Największy sukces odniósł w sezonie 2000/01, kiedy zwyciężył z przewagą ponad 100 pkt. Jako pierwszy skoczek narciarski w historii zgromadził ponad 1000 pkt w czterech konkursach.

Reklama

"Adama nie zastąpi żaden zawodnik na świecie i nikt nie będzie próbował tego robić. Liderzy jednak odchodzą, a życie toczy się dalej. Pod względem sportowym podobne oczekiwania są w stosunku do Kamila Stocha, ale nadal czekamy na eksplozję jego wyników" - powiedział TVN24 Łukasz Kruczek.

Stoch nie jedzie na Turniej Czterech Skoczni jako faworyt. A tych upatruje się w Austriakach - liderze klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Andreasie Koflerze, Gregorze Schlierenzauerze czy Thomasie Morgensternie. Niemcy marzą o zwycięstwie jednego z ich zawodników; największe szanse mają Severin Freund i Richard Freitag.

TCS to najbardziej prestiżowa impreza w kalendarzu, rozgrywana od 1953 roku; w pierwszej edycji triumfował Austriak Sepp Bradl.

"Specyficzny charakter zawodów zachowany jest w 60-letniej tradycji. Każdy ze skoczków przyzna, że ten cykl jest jedyny w swoim rodzaju" - podkreślił jeden z najbardziej utytułowanych sportowców Niemiec Jens Weissflog, czterokrotny zwycięzca turnieju.

Reklama

Najbardziej kuriozalna sytuacja w historii imprezy zdarzyła się w edycji 1971/72. Wówczas trzy konkursy wygrał Japończyk Yukio Kasaya i końcowy sukces miał praktycznie w kieszeni. Ale... Musiał wrócić do kraju, by wziąć udział w krajowych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Sapporo. Jego nieobecność wykorzystał Norweg Ingolf Mork, który zabrał mu sprzed nosa trofeum.

Tylko raz w historii zdarzyło się, że turniej musiał zakończyć się po trzech konkursach. Skakanie w Innsbrucku nie mogło się odbyć w 2008 roku z uwagi na fatalną pogodę.

Reklama

Największą gwiazdą TCS jest Janne Ahonen, który zwyciężał pięć razy. Do takiego wyczynu daleko wszystkim obecnie rywalizującym zawodnikom. Fin napisał jeszcze jeden akapit w historii turnieju. To on musiał w sezonie 2005/06 podzielić się zwycięstwem z Czechem Jakubem Jandą. Po ośmiu kolejkach, na czterech różnych obiektach, uzbierali identyczną liczbę punktów.

Wydarzeniem była również edycja 2001/02. Po raz pierwszy i dotychczas jedyny w historii wszystkie cztery konkursy wygrał jeden skoczek - Sven Hannawald. "To był najlepszy moment w całej mojej karierze" - wspominał po latach Niemiec.

W tym roku organizatorzy zapewnili, że jeżeli któremuś z zawodników uda się skopiować ten wyczyn, otrzyma w nagrodę milion franków szwajcarskich. Tak wysokich nagród w skokach narciarskich jeszcze nigdy nie było.

W ostatnich trzech edycjach triumfowali Austriacy; rok temu cieszył się Thomas Morgenstern, który później zdobył także Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

TCS jest rozgrywany według innych zasad niż pozostałe konkursy Pucharu Świata. W pierwszej serii zawodnicy rywalizują w parach system KO. Do finału przechodzą zwycięzcy każdej z par oraz pięciu skoczków z najwyższą liczbą punktów. Ten system sprawia, że bardzo ważne są wyniki kwalifikacji; od nich bowiem zależy, kto z kim spotka się w parze.

Polacy przed TCS trenowali w Ramsau, później w Wiśle-Malince. Trener Łukasz Kruczek zdecydował, że w jubileuszowej 60. imprezie wystąpią Kamil Stoch, Piotr Żyła, Stefan Hula i Aleksander Zniszczoł. Piąty zawodnik zostanie wybrany po zawodach Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu 28 grudnia.

Klasyfikacja generalna 59. TCS w sezonie 2010/2011:

1. Thomas Morgenstern (Austria) 958,8 pkt 2. Simon Ammann (Szwajcaria) 928,4 3. Tom Hilde (Norwegia) 895,0 4. Manuel Fettner (Austria) 882,4 5. Martin Koch (Austria) 880,6 6. Adam Małysz (Polska) 875,2 7. Matti Hautamaeki (Finlandia) 861,8 8. Andreas Kofler (Austria) 840,5 9. Wolfgang Loitzl (Austria) 834,5 10. Anders Jacobsen (Norwegia) 830,7 ... 15. Kamil Stoch (Polska) 810,4 41. Stefan Hula (Polska) 402,5 43. Dawid Kubacki (Polska) 386,1.