Kowalczyk w Nowej Zelandii mogła trenować na śniegu, przez prawie miesiąc. Gdyby nie uraz kciuka, zgrupowanie można byłoby ocenić idealnie.

Po powrocie przede wszystkim trzeba zaaklimatyzować się po ponad 40-godzinnej podróży. Początek dnia w Polsce, to w Nowej Zelandii pora, w której kładliśmy się spać - mówi " Faktowi" Aleksander Wierietielny, trener Kowalczyk.

Reklama

Teraz Polkę czeka zgrupowanie w Zakopanem. Początek 5 września.