Bielecki we wpisie na Twitterze podziękował za ciepłe słowa i gratulację po akcji ratunkowej na Nanga Parbat. - Odpoczywamy i z zaskoczeniem obserwujemy ile szumu narobiliśmy naszą akcją – napisał himalaista.

Reklama

Adam Bielecki odniósł się do pojawiających się w mediach spekulacjach na temat akcji ratunkowej Tomasza Mackiewicza, który pozostał na Nanga Parbat. - Przy okazji chciałem z olbrzymią przykrością zauważyc że wszelkie pomysły powrotu teraz na Nange to niepotrzebne budowanie sensacji – ocenił wspinacz.

Oświadczenie w tej sprawie wydali również przedstawiciele Polskiego Himalaizmu Zimowego 2016-2020 im. Artura Hajzera.

Reklama

"W związku z pojawiającymi się informacjami nt. organizowanej kolejnej wyprawy poszukiwawczej informujemy, iż nikt z uczestników wyprawy poza kierownictwem wyprawy na K2 nie jest upoważniony do omawiania warunków, organizowania i przeprowadzania akcji ratunkowej i poszukiwawczej w masywie Nanga Parbat. Na dzień dzisiejszy kierownictwo wyprawy nie widzi możliwości przeprowadzenia jakiejkolwiek akcji w masywie NP" - przekazano na profilu PHZ na Facebooku (pisownia oryginalna - przyp. red.). Informacje te w rozmowie z portalem wp.pl zdementowało także biuro prasowe MSZ.

Akcja ratunkowa na Nanga Parbat

W niedzielę dwa helikoptery zabrały z obozu pierwszego (4850 m) na Nanga Parbat Revol oraz Adama Bieleckiego, Denisa Urubkę, Jarosława Botora i Piotra Tomalę, którzy udali się na akcję ratunkową. Tam himalaiści (Bielecki z Urubko) sprowadzili Revol. Na wysokości 7200 m pozostał Mackiewicz.

Francuzka została przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, a czwórka Polaków spędziła noc w hotelu w pakistańskiej miejscowości Skardu. Na razie warunki pogodowe uniemożliwiają lot śmigłowca, którym mogliby powrócić do bazy pod K2.

Reklama

Nanga Parbat (8126 m) jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Należy do szczytów wyjątkowo trudno dostępnych i niebezpiecznych. Świadczy o tym chociażby liczba dotychczasowych zdobywców, nieznacznie przekraczająca 300 osób.

Pod względem wypadków śmiertelnych "Naga Góra" zajmuje niechlubne, drugie miejsce, za K2 (8611 m). Historia podboju to przede wszystkim zmagania niemieckich alpinistów. Próby zdobycia wierzchołka w latach 1895-1950 pochłonęły 31 ofiar, a od 1953 roku drugie tyle.

W środowisku wspinaczy Nanga Parbat nazywana jest "zabójczą górą". Posiada największą wysokość względną na świecie - około 7000 m. Baza główna po stronie północnej znajduje się około 3600 m n.p.m i jest najniżej położoną ze wszystkich baz pod ośmiotysięcznikami