Urubko w ostatnich dniach lutego mimo złych warunków pogodowych postanowił samotnie zaatakować szczyt. Misja zakończyła się niepowodzeniem. Alpinista podjął się tego wyzwania ponieważ nie chciał już czekać. Jego zdaniem zima skończyła się wraz z pierwszym dniem marca.

Reklama

Teraz Urubko jest już w drodze do domu. Według serwisu mountain.ru. bez niego szanse na zdobycie szczytu K2 zimą są bardzo małe. Nasi himalaiści czas na to mają do 20 marca. Polacy potrzebują co najmniej dwóch okien pogodowych lub jednego Denisa Urubki, żeby ukończyć wszystkie prace przygotowawcze, przejść aklimatyzację i wejść na szczyt - śmieje się z zimowej narodowej wyprawie na K2 fachowy rosyjski serwis.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama