Do Einsiedeln kadra pojechała na raty. Trenerzy wyruszyli już w poniedziałek samochodami, a zawodnicy dolecieli we wtorek samolotem. Małysz i spółka wylądowali w Bergamo we Włoszech, a stamtąd pojechali do Szwajcarii - pisze serwis skijumping.pl.

Reklama

Z powodu kłopotów ze śniegiem Polacy trenują na igielicie. Jednak jeśli tylko któraś z alpejskich skoczni będzie gotowa do ćwiczeń na białym puchu, to nasi skoczkowie zmienią miejsce pobytu. Do kraju kadrowicze wrócą w niedzielę. A początek nowego sezonu Pucharu Świata już 30 listopada w fińskim Kuusamo.