Mało znana zawodniczka, sklasyfikowana na 678. miejscu w rankingu WTA Tour, wygrała w turnieju kwalifikacyjnym wszystkie trzy mecze w swojej grupie bez straty seta, w tym z najwyżej rozstawioną Casey Dellacquą. Później w półfinale pokonała Anastasię Rodionovą (nr 6.) 7:5, 6:3, a w decydującym meczu okazała się lepsza od Olivii Rogowskiej (2.) 7:6 (8-6), 6:2.

Reklama

Dzięki wywalczonej w ten sposób "dzikiej karcie" Barty za niespełna pięć tygodni zadebiutuje w Wielkim Szlemie, w którym występowała dotychczas tylko w gronie juniorek. W lipcu triumfowała na trawiastych kortach w Wimbledonie. W tej kategorii wiekowej (do lat 18) zajmuje trzecie miejsce w rankingu ITF.

Młoda Australijka dotychczas tylko raz grała w turnieju rangi WTA Tour, w styczniu na twardych kortach w Sydney (z pulą nagród 700 tys. dol.). Najpierw przebiła się tam przez trzy rundy eliminacji, po czym wygrała kolejne dwa mecze, zanim w ćwierćfinale wyeliminowała ją Japonka Rika Fujiwara.

W sierpniu spróbowała swoich sił w kwalifikacjach seniorek do wielkoszlemowego US Open, ale odpadła w pierwszej rundzie, pokonana przez Julię Glushko z Izraela.