Kuzniecowa, triumfatorka tej imprezy z 2009 roku, poprawiła bilans pojedynków z krakowianką na 10-3 i zarazem wygrała z nią po raz szósty z rzędu. Było to ich drugie spotkanie na nawierzchni ziemnej, a w poprzednim przed trzema laty, również w Paryżu, lepsza okazała się także Rosjanka (6:4, 1:6, 6:1).

Reklama

Początek meczu miał dość zaskakujący przebieg, bowiem Radwańska była wyraźnie spięta. Grała dość asekuracyjnie albo na środek kortu, albo na boki, ale jej piłki lądowały w dość bezpiecznej odległości od linii. Nie wkładała też w uderzenia maksymalnej siły, a jej serwis, choć dość pewny, Rosjanka wykorzystywała skutecznie do przejmowania inicjatywy już po silnym returnie.

Poza tym Kuzniecowa podejmowała większe ryzyko celując w narożniki i wkładając coraz większą siłę w każdą kolejną piłkę w długich wymianach z tyłu kortu. Jej atutem był też solidny, plasowany płaski serwis trafiający zazwyczaj w pobliże linii.

Taki obraz gry przyniósł zaskakująco wysokie prowadzenie Rosjanki 5:0, uzyskane dzięki trzem przełamaniom podania krakowianki. Polka miała co prawda do tego momentu pięć "break pointów", ale wszystkie bezskuteczne.

Reklama

Udało jej się wykorzystać dopiero szóstą okazję, dzięki czemu zdobyła gema na 1:5. Jednak chwilę później znów się znalazła w opałach przy swoim serwisie. Zdołała co prawda obronić pierwszego setbola, ale przy drugim piłka uderzona przez nią z forhendu trafiła w siatkę, po 30 minutach gry.

Również na początku drugiego seta Radwańska nie potrafiła znaleźć sposobów na przeciwstawienie się coraz lepiej grającej rywalce, która z każdą wymianą czuła się pewniej i nawet na moment nie zwalniała narzuconego przez siebie dużego tempa gry.

Kuzniecowa ponownie przełamała serwis przeciwniczki już w drugim gemie, a utrzymując dwukrotnie swoje objęła prowadzenie 3:0. Dwa kolejne gemy zdobyła Polka, wydłużając bardziej piłkę i grając częściej po liniach. Gdy wydawało się, że za chwilę odrobi stratę, nieoczekiwanie przegrała swój serwis w szóstym gemie, po następnym - rozstrzygniętym bez straty punktu - Rosjanka odskoczyła na 5:2.

Radwańska zakończyła spotkanie kolejną stratą serwisu, przy pierwszym meczbolu, po godzinie i 12 minutach gry.

Był to szósty występ 23-letniej Polki w Roland Garros, w którym jej najlepszym wynikiem jest wciąż czwarta runda. Osiągała tu 1/8 finału w latach 2008-09 i w ubiegłym sezonie. W swoim paryskim debiucie w 2007 r. przegrała pierwszy mecz, a przed dwoma laty - drugi.

Radwańska w maju osiągnęła trzecią pozycję w rankingu WTA Tour, najwyższą w karierze. W tym sezonie triumfowała w trzech imprezach z tego cyklu: w lutym w Dubaju, w marcu w Miami i przed tygodniem w Brukseli. Wygrała dotychczas 38 meczów, a w piątek poniosła dopiero ósmą porażkę. Wcześniej sześciokrotnie przegrywała z Białorusinką Wiktorią Azarenką i raz z Czeszką Petrą Cetkovską.

Natomiast tegoroczny bilans 26-letniej Kuzniecowej nie jest imponujący, bowiem rozstrzygnęła na swoją korzyść 16. pojedynek, a przegrała 11 (na kortach ziemnych 2-4). Jej najlepszym wynikiem był półfinał osiągnięty w styczniu w Brisbane. Obecnie jest 28. na świecie.

Rosjanka na korcie w Paryżu / PAP/EPA / STEPHANE REIX

Wynik spotkania trzeciej rundy:

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 28) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:1, 6:2.