Wcześniej w czwartek Polka, turniejowa "dwójka", równie łatwo uporała się z Czeszką Barborą Strycovą, wygrywając 6:1, 6:2.

Polka zwyciężyła ją po raz piąty w karierze. Niepokonana jest także w pojedynkach z 10. obecnie w światowym rankingu Kontą. Oba ich dotychczasowe mecze odbyły się w zeszłym roku - w 1/8 finału w Cincinnati i finale w Pekinie.

Reklama

Poprzedni sezon był najlepszy w wykonaniu 25-letniej Brytyjki, która oprócz finału w stolicy Chin, duży sukces odnotowała wygrywając imprezę w Stanford. Dzięki temu m.in. awansowała do czołowej dziesiątki klasyfikacji tenisistek. Ten rok rozpoczęła od półfinału w chińskim Shenzen, gdzie Radwańska odpadła rundę wcześniej.

Pochodząca z Krakowa tenisistka w piątek powalczy o 21. triumf w zawodach WTA. W Sydney była już najlepsza w 2013 roku, a w 2012 dotarła do półfinału.

Obie finalistki mają już zapewnione po 305 pkt do rankingu światowego oraz prawie 71 tys. dolarów premii. Zwyciężczyni może liczyć na 132 740 USD.

Reklama

Z Sydney obie zawodniczki przeniosą się do Melbourne, gdzie od poniedziałku będzie się toczyć rywalizacja w wielkoszlemowym Australian Open.

"Pojadę tam w dobrym nastroju, bo zawsze dobrze jest zacząć rok od kilku zwycięstw" - przyznała Radwańska.

Wyniki półfinałów:
Johanna Konta (W. Brytania, 6) - Eugenie Bouchard (Kanada) 6:2, 6:2 Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Barbora Strycova (Czechy) 6:1, 6:2