Obie zawodniczki na otwarcie zaliczyły trzysetowe spotkania. Trzecia w światowym rankingu Radwańska pokonała Bułgarkę Cwetanę Pironkową 6:1, 4:6, 6:1, a 79. w tym zestawieniu Chorwatka Chinkę Qiang Wang 4:6, 6:3, 6:4.

"Pierwsza partia była szybka. Grałam bardzo dobrze. Zaczęłam naprawdę agresywnie. W drugiej trochę się cofnęłam, a Cwetana nieco lepiej się spisywała. Byłam wówczas zbyt wolna. Cieszę się, że byłam w stanie grać znowu dobry tenis w trzecim secie i wygrać mecz" - podsumowała na konferencji prasowej swój występ podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.

Reklama

W czwartek czeka ją trzecia konfrontacja w karierze z Lucic-Baroni. Dwie poprzednie kończyły się kreczami niżej notowanej z zawodniczek na początku drugiego seta po przegraniu przez nią pierwszej odsłony. Tak było trzy lata temu w 1/8 finału w Dausze oraz w drugiej rundzie ubiegłorocznej edycji imprezy w Eastbourne. Dodatkowo w 2015 roku zmierzyły się w International Premier Tennis League (IPTL), gdzie gra się tylko jednego seta - Polka zwyciężyła 6:1.

Pochodząca z Krakowa prawie 28-letnia tenisistka może pochwalić się znacznie lepszymi osiągnięciami w Melbourne niż starsza o siedem lat rywalka. Dwukrotnie dotarła do półfinału - trzy lata temu i w poprzednim sezonie. Chorwatka swój najlepszy wynik w tym turnieju w singlu osiągnęła jako... 16-latka. Tylko w 1998 roku udało jej się przejść do drugiej rundy.

Reklama

Lucic-Baroni była jednym z tenisowych objawień końcówki lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, m.in. wystąpiła w półfinale Wimbledonu (1999) oraz wygrała deblowe zmagania w Australian Open (1998). Dobrze zapowiadającą się karierę przerwały problemy rodzinne i zdrowotne. Zawodniczka z Bałkanów 10 lat temu wróciła do profesjonalnej gry, ale nie osiąga już tak dobrych rezultatów jak w przeszłości. Przebłyskiem była 1/8 finału US Open w 2014 roku.

Sztab szkoleniowy Radwańskiej w przygotowaniu taktyki na czwartkowy mecz po wskazówki mógł się zwrócić do Macieja Synówki, który jeszcze w poprzednim sezonie był trenerem Chorwatki. Spotkanie tych tenisistek będzie pierwszym w sesji wieczornej na Margaret Court Arena, drugim co do wielkości obiekcie Melbourne Park.

Tego dnia zaprezentują się też trzy deble z biało-czerwonymi w składzie. O godz. 2 w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego rozstawieni z "siódemką" Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo zmierzą się na korcie nr 10 ze Szwedami Johanem Brunstroemem i Andreasem Siljestroemem.

Nieco później na płycie nr 14 Mariusz Fyrstenberg i Słowak Martin Kliżan rozpoczną rywalizację od pojedynku z Francuzami Julienem Benneteau i Jeremym Chardym. W trzecim meczu na korcie nr 19 Alicja Rosolska w parze z Japonką Nao Hibino zagrają z kazachsko-amerykańskim duetem Julia Putincewa - Alison Riske.