W finale Australian Open sprzed roku Venus Williams uległa swojej młodszej siostrze Serenie. Tym razem była jedyną przedstawicielką rodziny w Melbourne. Obrończyni tytułu we wrześniu urodziła córkę. Deklarowała, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by wystartować w Australii, ale na początku stycznia uznała, że nie jest jeszcze gotowa, by rywalizować na najwyższym poziomie.

Reklama

Venus Williams w minionym sezonie imponowała formą - później dotarła jeszcze do finału Wimbledonu, a w US Open zatrzymała się rundę wcześniej. W poniedziałek 37-letnia zawodniczka nie sprostała jednak młodszej o 17 lat Bencic. Amerykanka po raz 18. wystąpiła w głównej drabince tego turnieju. Wcześniej trzy razy przegrała w nim mecz otwarcia.

78. w światowym rankingu Szwajcarka imponowała ofensywną i skuteczną grą w spotkaniu na korcie centralnym, które od stanu 4:3 dla Bencic toczyło się - ze względu na deszcz - przy zasuniętym dachu.

Bencic po raz pierwszy w karierze wygrała z Venus Williams. Helwetka ma za sobą trudny rok - straciła pięć miesięcy z powodu kłopotów zdrowotnych, a przerwa w grze odbiła się negatywnie na jej miejscu na światowej liście. W Melbourne dwa lata temu dotarła do 1/8 finału. W ubiegłym roku zaś odpadła w pierwszej rundzie po porażce z ...Sereną Williams.

Reklama

Nie był to jedyny poniedziałkowy mecz w Melbourne, gdzie młodość wzięła górę nad doświadczeniem - 20-letnia Łotyszka Jelena Ostapenko także pokonała starszą o 17 lat Francescę Schiavone 6:1, 6:4. Rozstawiona z "siódemką" zawodniczka to triumfatorka French Open 2017, doświadczona Włoszka z kolei ma w dorobku zwycięstwo w tej samej imprezie sprzed ośmiu lat.

Reklama

Ostapenko po raz trzeci bierze udział w Australian Open. Poprzednio zatrzymała się na trzeciej rundzie. Schiavone wystąpiła w tym turnieju po raz 17.]