Czekaliśmy na mecz z Mauresmo, tymczasem Francuzka odpadła z moskiewskiego turnieju. To dobrze dla Agnieszki, że zagra z Wierą Zwonariową?
Pewnie, że wolelibyśmy ograć gwiazdę. „Skalp” Mauresmo bardzo przydałby się w tegorocznej kolekcji Agnieszki. Tym bardziej że Francuzka nie jest ostatnio w najlepszej formie. Było to wyraźnie widać w meczu ze Zwonariową. Rosjanka nie wzniosła się na żadne wyżyny, wygrała tylko dzięki słabości i braku ogrania rywalki. Dlatego wiem, że Agnieszka nie będzie bez szans. Tym bardziej że Zwonariowa jest zawodniczką bardzo chimeryczną. Na ogół gra dobrze, w końcu jest 24. na świecie, ale zdarzają jej się też poważne kryzysy. Wtedy potrafi nawet płakać na korcie.
Agnieszka też przeżywała ostatnio trudne chwile z powodu otartych stóp.
Rzeczywiście. Stopy ma jak mumia, całe w bandażach. Jeden z opatrunków nazywa się sztuczna skóra - przydaje się, bo prawdziwa skóra Agnieszki zawiodła i popękała. Na szczęście po meczu z Kirilenko był dzień na regenerację. Wczoraj Isia grała tylko debla, a tu nie ma dużo biegania.
Może ten debel wcale nie był potrzebny?
Agnieszka umówiła się na tę grę 3 tygodnie temu, nie wypadało się wycofać. Tym bardziej że wreszcie trafiliśmy na dobrą partnerkę i jeszcze do tego rodaczkę, chociaż z australijskim paszportem. Alicja Molik słabo mówi po polsku, ale się uczy.
Stopy Agnieszki to polskie dobro narodowe, w przyszłości może trzeba je będzie oszczędzać tylko na najcenniejsze mecze singla?
Chyba jest w tym trochę racji. Na pewno nie będzie już tak jak na US Open - ciężkie single, debel i do tego mikst. Agnieszka sama zdecyduje, który rodzaj gry podwójnej wybierze. Mikst to zabawa, ale ma wartość treningową - trzeba odebrać męski serwis. No i nie jest męczący, gra się krótko, bez przewag. Debel liczy się pod względem sportowym. Ale jeśli, co daj Boże, Agnieszka wysoko awansuje w singlu, zrezygnujemy z gry podwójnej - zawodniczki z pierwszej dziesiątki w ogóle nie grają debla.
Problemy ze stopami przytrafiają się Agnieszce już drugi raz w tym sezonie. Czy nie ma na to jakiegoś sposobu?
Agnieszka prawdopodobnie będzie się borykać z tą przypadłością przez całą swoją karierę – to kwestia budowy anatomicznej. Robimy, co możemy. Staraliśmy się o specjale wkładki na Florydzie, potem w Niemczech. Długa i wąska stopa Isi musi siedzieć ciasno w bucie, dlatego stosujemy specjalne opatrunki.
Agnieszka to chyba najlepiej zarabiająca nastolatka w Polsce - jej tegoroczne honoraria za mecze to ponad 350 tys. dol. Może wzorem niektórych gwiazd sportu powinna mieć buty robione na miarę?
Tenisistki na ogół grają w standardowym obuwiu. Może, jak już nic nie będzie pomagać na te bąble, rzeczywiście pójdziemy do szewca. Ale na razie wsio w pariadkie. Budiem igrać charaszo!
Agnieszka Radwańska w pierwszej rundzie Kremlin Cup ograła jedną Rosjankę, Marię Kirilenko. Teraz czas na następną, Wierę Zwonariową. Łatwo nie będzie, tym bardziej, że "Isia" narzeka na odciski na stopach. "Jeżeli będzie trzeba, to pójdziemy do szewca" - mówi DZIENNIKOWI, Robert Radwański, ojciec naszej tenisistki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama