Niedziela nie ukrywa zresztą, że on również wpadł w szpony korupcji i przekupował sędziów, co opisał w swojej książce. Pomimo kupowania meczów, jego drużynie - Odrze Opole - nie udało się awansować do ekstraklasy. Kiedy prokuratura dowiedziała się o korupcyjnym procederze w Odrze, Niedziela przyznał się i złożył zeznania obciążające Ryszarda F. "Fryzjera". Potem zaś napisał książkę, w której odsłonił kulisy korupcji w polskiej piłce.

Reklama

"Teraz Ryszka wypiera się, że w ogóle mnie zna. A ja pamiętam dokładny czas i miejsce, kiedy wręczyłem mu kopertę z 5 tysiącami dolarów za przychylne sędziowanie podczas meczu z Radomskiem" - mówi Niedziela w wywiadzie dla dziennika "Polska". Ryszka był w tym czasie obserwatorem oceniającym pracę sędziów.

Co ciekawe, Niedziela przekonuje, że o korupcji doskonale wiedział prezes PZPN Michał Listkiewicz. Nie pozostawił suchej nitki także na piłkarzach. "Uważam, że piłkarze są jak prostytutki. Ich nie interesują wyniki, tylko stan konta. Często mawiają <nie ma sianka, nie ma granka>".