Gdy Michalczewski rozstał się z Dorotą, ona zabrała dzieci i zamieszkała w USA. Dlatego Darek rzadko widuje synów. "Dorota dała mi ich pod opiekę, a ja świetnie się z nimi dogaduję" - opowiada były bokser "Faktowi".
"Tygrys" wspólnie ze swoją narzeczoną Basią postanowił nauczyć Nicolasa i Michała kitesurfingu, czyli ślizgania się po wodzie na desce z latawcem."Ostatecznie tylko Michał tego spróbował, ja przez całe życie miałem tyle stresu, że już wystarczy" - śmiał się Michalczewski, który miał lecieć, ale ostatecznie spasował.
Za to na wodzie czuł się znacznie pewniej. Z synami szalał na wielkim pontonie ciągniętym przez motorówkę."Było super!" - cieszył się Nicolas. A tato był cały dumny, widząc zadowolonych synów. Pamiętał nie tylko o nich.
Wiele czasu poświęcał też Basi, w której jest zakochany po uszy. "Ona jest cudowna. Moi synowie od razu ją polubili. Dla Michała jest jak starsza siostra. A Nicolasem opiekuje się, gdy muszę pracować" - chwali narzeczoną "Tygrys".
Każdy ojciec chce imponować swoim dzieciom. Dariusz Michalczewski również stara się być supertatą. Były mistrz świata w boksie wziął swoich synów do Władysławowa. Razem szaleli na wodzie i... w powietrzu. "Tygrys" w pełni korzysta z tego, że jego była żona Dorota przyleciała do Polski z dziećmi, Nicolasem i Michałem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama