Wypadek miał miejsce 5 sierpnia w okolicach miejscowości Burgas nad Morzem Czarnym. Maksym Stawijski wsiadł za kółko po mocno zakrapianej imprezie. Został zatrzymany przez policję za nadmierną prędkość. Ale patrol go puścił, mimo że śmierdziało od niego alkoholem. Po kilkunastu minutach Stawijski spowodował wypadek.

Reklama

Dwukrotny mistrz świata w jeździe figurowej staranował swoim terenowym hummerem jadący z naprzeciwka samochód. Kierowca audi zginął na miejscu. Dwoje pasażerów jest ciężko rannych. Jedna z dziewczyn nadal jest w stanie śpiączki. Stawijski miał ponad promil alkoholu we krwi. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.