"Naprawdę milion? Ale kupa pieniędzy, szok!" - powiedziała Radwańska "Super Expressowi". "Prawda jest taka, że w czasie turniejów to ja liczę nie pieniądze, ale punkty do rankingu. I to ma dla mnie znaczenie. Ale fajnie, że jestem milionerką" - dodała.
Na razie "Isia" nie ma zamiaru wydawać tych pieniędzy. "Niech sobie spokojnie leżą na koncie" - mówiła. "Ważne, że na koniec sezonu uda mi się zadomowić w pierwszej trzydziestce rankingu. A pieniądze wtedy też przyjdą. I to jeszcze większe niż do tej pory..." - zapowiedziała Radwańska.
Opłaca się dobrze grać w tenisa. Agnieszka Radwańska podczas turnieju w Zurychu przekroczyła magiczną granicę miliona złotych zarobionych na korcie. "Isia" jest pierwszą w historii Polką, której udała się ta sztuka.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama