Do walki Michalczewskiego z Rocchigianim jeszcze sporo czasu (24 maja w Hanowerze), ale obaj bokserzy już toczą wojnę na słowa. Właśnie ukazała się książka Rocchigianiego, którą napisał podczas pobytu w więzieniu. Podczas jej prezentacji Niemiec nawiązał do pojedynku z "Tygrysem" - pisze "Fakt".

Reklama

"Nazwał mnie dupkiem, więc dostanie ode mnie w ringu w mordę" - ogłosił "Rocky". "Nazwałem go tak, bo powiedział, że nie usiądzie ze mną przy jednym stole. Może się położyć pod stołem, jeśli woli" - śmieje się Michalczewski.

Nasz bokser wątpi w to, czy Rocchigiani napisał książkę o sobie. "On nawet nie potrafiłby podyktować kilku słów, bo nikt by go nie zrozumiał. To jest analfabeta!" - dodaje "Tygrys" o swoim rywalu. "<Rocky> nie jest ani Niemcem, ani Włochem. To zwykły kundel! Nie wiem, po co wraca do boksu. Wyślę go na emeryturę, a wcześniej obiję mu łeb, by zmądrzał. To jedyne lekarstwo na tego kryminalistę!"