"Jacek P. umówił nas na spotkanie w restauracji w Krakowie. A tam weszło dwóch albo trzech wielkich osiłków i powiedziało nam, że interesuje ich tylko wygrana Cracovii" - zeznał jeden z sędziów, ustawiających mecze dla "Pasów". Niewiarygodne, ale wygląda na to, że krakowski klub - by awansować do ekstraklasy w sezonie 2003/04 - chwytał się takich metod!

W roli głównego "ustawiacza" występował były krakowski arbiter międzynarodowy, Jacek P., który pełnił także funkcję szefa firmy ochroniarskiej "Hektor", zabezpieczającej mecze odbywające się na stdionie przy ulicy Kałuży. Policja zatrzymała go w marcu tego roku, a prokuratorzy postawili około 10 zarzutów (nie wszystkie dotyczą Cracovii, kilka jest związanych z pełnioną przez Jacka P. funkcją obserwatora).

Reklama