Złość mistrza świata organizacji WBA nie wywołał jednak planowany pojedynek Ukraińca z Adamkiem, ale kontrakt, który Kliczko zawarł z innym Brytyjczykiem - Dereckiem Chisorą na walkę 30 kwietnia w Niemczech.

"Kliczko mówi, że chce walczyć z Chisorą, a potem ze mną. Ale jak tu wierzyć komuś, kto stoczył tylko dwa pojedynki przez cały 2010 rok, a teraz chce dwa razy boksować w ciągu dziewięciu tygodni" - oświadczył Haye, cytowany przez brytyjskie media.

Reklama

"Podczas negocjacji Władimir zachowywał się jak tchórz, który szuka furtki, by uciec. Zgodziliśmy się na 2 lipca. Była zgoda na pieniądze, stadion, stacje telewizyjne, ale on wolał walczyć z kimś innym. Teraz, żeby nie stracić tytułu WBA, muszę walczyć z (Rusłanem) Czagajewem" - dodał, nie odnosząc się ani słowem do polskiego pięściarza.

Potyczka Haye z Władimirem Kliczką miała być bokserskim hitem roku. Zwycięzca zdobyłby pasy mistrza świata trzech z czterech największych organizacji bokserskich: WBA, IBF i WBO. Czwarty tytuł - WBC należy do starszego z braci Kliczków - Witalija.