Pod koniec pierwszej rundy, po wydawało się niezbyt groźnym uderzeniu prawą rękawicą Kliczki Solis przewrócił się na ring. W momencie upadku źle postawił prawą nogę i - jak mówił w wywiadzie telewizyjnym doktor Stefan Holthusen - skręcił ją w kolanie. Z powodu urazu Kubańczyk nie był w stanie kontynuować walki, a meksykańskiemu sędziemu Jose Guadalupe Garcii nie pozostało nic innego, jak ją przerwać.

Reklama

Bardzo zawiedziony był nie tylko Kliczko (bilans 42-2), ale i 19 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach hali w Kolonii. "Wszyscy jesteśmy rozczarowani, że pojedynek trwał tylko rundę. Przygotowałem się na o wiele dłuższą potyczkę" - powiedział prawie 40-letni Kliczko, który przekonywał, że "sprawcą" całego zamieszania był jego nokautujący cios.

Solis, który miał jako pierwszy Kubańczyk zdobyć zawodowe mistrzostwo świata kategorii ciężkiej, tłumaczył, że źle stanął, stąd uraz i szybka pierwsza porażka w karierze, po 17 zwycięstwach z rzędu. Jego słowa potwierdził promotor Ahmet Oner. "To nie był nokaut, chodzi o kontuzję kolana" - podkreślał.

30-latek z Hawany, nazywany "Cieniem" (La Sombra), rozpoczął bardzo mądrze konfrontację z dwumetrowym Kliczką (Solis mierzy 187 cm), boksował bardzo spokojnie, próbował wciągnąć rywala, jednocześnie szukając szansy na kontrę. Misternie ułożony plan realizował przez zaledwie sto kilkadziesiąt sekund.

Reklama

O Solisie mówiło się, że może pokonać prawie 40-letniego Kliczkę i powtórzyć sukces Brytyjczyka Lennoksa Lewisa z 2003 roku. Kubańczyk chwalił się, że ciężko pracował podczas kilkutygodniowego obozu w hiszpańskich górach, a na uwiarygodnienie swych słów pokazał podczas oficjalnego ważenia odmienionego, wyszczuplonego boksera - ważył 112 kg, podczas gdy jeszcze niedawno było to 122-123 kg.



Jako amator zdobył mistrzostwo olimpijskie w Atenach i dwukrotnie mistrzostwo świata (2001, 2003) w kategorii ciężkiej, w której obowiązywał limit 91 kg. Po trzecie złoto MŚ sięgnął w 2005 roku, ale w superciężkiej (+91 kg). Już na przełomie wieków Kubańczyk jawił się jako przyszła gwiazda zawodowych ringów. Zdobył mistrzostwo świata juniorów, wygrał dwie z trzech walk z legendarnym rodakiem, trzykrotnym mistrzem olimpijskim Feliksem Savonem, w tym tuż przed igrzyskami w Sydney, ale do Australii nie pojechał. To go jednak nie zniechęciło, o czym świadczył sukces na igrzyskach w Grecji w 2004 roku, a wcześniej m.in. zwycięstwo przez techniczny nokaut z Brytyjczykiem Davidem Haye'm w finale MŚ-2001 w Belfaście.

Reklama

Solis był gwiazdą jako amator (na 227 pojedynków nie wygrał tylko 14), siedmiokrotnym mistrzem kraju, ale marzyły mu się sukcesy wśród profesjonalistów. Dlatego pod koniec 2006 roku, wspólnie z innymi złotymi medalistami igrzysk w Atenach opuścił w tajemnicy zgrupowanie kubańskiej reprezentacji w Caracas (przed igrzyskami Panamerykańskimi) i poleciał do Stanów Zjednoczonych, a następnie podpisał kontrakt w Niemczech z Onerem.

Na prawdziwe sukcesy w zawodowym pięściarstwie Solis musi jeszcze poczekać. Witalij Kliczko i jego brat Władimir mają w dorobku trzy z czterech pasów najważniejszych federacji. Jeśli na przełomie czerwca i lipca Wołodia odbierze Brytyjczykowi Davidowi Haye'owi tytuł WBA, dojdzie do bezprecedensowej sytuacji. Być może we wrześniu ten stan rzeczy zmieni Adamek, który ma się zmierzyć z Witalijem. Prawie rok temu ze starszym z Kliczków przegrał inny Polak - Albert Sosnowski.

http://www.youtube.com/watch?v=NBBgdYLIp_0

Newspix / EXPA nph Mueller