Wolak zakończył już karierę bokserską. Teraz myśli o karierze w MMA. Jednak na razie pieniądze musi zarabiać w inny sposób. Po odbyciu czteromiesięcznego kursu dla oficerów więziennictwa dostał pracę w w najbardziej niebezpiecznym więzieniu w Ameryce. Mowa o Rikers Island w Nowym Jorku.

Reklama

To prawdziwe piekło na ziemi, siedzą tu zbrodniarze mający na sumieniu najgorsze przestępstwa. Często mam do czynienia z członkami różnych gangów, ale wiem, czego się po nich mogę spodziewać, często się tną. Praca jest niebezpieczna, ale się nie boję. Chyba wzbudzam w nich respekt, niektórzy znają mnie z ringu, inni, patrząc na moją twarz i złamany nos, myślą chyba, że mam gangsterską przeszłość - cytuje Wolaka "Super Express".

Dlaczego były bokser zdecydował się na pracę w takim miejscu? Dzięki tej pracy już za 20 lat będę mógł przejść na spokojną emeryturę, z dobrą pensją i pełnym ubezpieczeniem zdrowotnym. Na razie zarabiam 40 tysięcy dolarów rocznie, ale po pięciu i pół latach pracy wynagrodzenie wzrośnie do 76 488 tysięcy - zdradził "Super Exprewi" Wolak.