Szpilka dwukrotnie był liczony. Radczenko bił mocno i celnie. Polski bokser był zupełnie bezradny. W opinii ekspertów i komentatorów zdecydowanie przegrał z Ukraińcem. Sędziowie z Austrii ogłosili go jednak zwycięzcą.

Reklama

Szpilka początkowo twierdził, że werdykt jest sprawiedliwy, ale teraz zmienił zdanie. Wydał oświadczenie, w którym przyznał. że zwycięstwo mu się nie należało.

Obaj bokserzy domagają się rewanżu. Oby do niego doszło.