Inauguracyjne zawody organizacji Gromda Fight mają się odbyć na początku czerwca, bez kibiców, ale z możliwością wykupienia transmisji. W szranki stanie ośmiu zawodników, którzy rywalizować będą systemem pucharowym, tj. przegrywający odpada. Do faworytów zaliczany jest 26-letni Bławdziewicz, który mierzy prawie 190 cm i waży 115 kg.

Reklama

„Widziałem niepełną jeszcze listę uczestników turnieju Gromda, nie znam tych zawodników, ale nie zamierzam nikogo lekceważyć. Zgłosiłem się w jednym celu – chcę zwyciężyć i sięgnąć po nagrodę główną w wysokości 100 tysięcy złotych. Mam doświadczenie w pięściarstwie i kickboxingu oraz Mieszanych Sztukach Walki, poradzę sobie też w boksie na gołe pięści” – stwierdził Bławdziewcz (Palestra Warszawa).

W 2011 roku został wicemistrzem Polski juniorów w boksie w wadze superciężkiej, a kilka miesięcy później zwyciężył w Pucharze Polski w tej grupie wiekowej. Podczas tych imprez startowali znani dziś zawodowcy, jak m.in.: Patryk Szymański, Przemysław Zyśk, Jordan Kuliński i Paweł Wierzbicki.

„Największym moim atutem będzie doświadczenie wynikające z liczby stoczonych walk. W kickboxingu, boksie i MMA stoczyłem ich prawie 120. W kickboxingu byłem mistrzem świata, dwukrotnie wicemistrzem, zdobyłem też srebro mistrzostw Europy – wszystkie sukcesy wśród seniorów. O boksie wspomniałem, zaś w mieszanych sztukach dwukrotnie wygrałem amatorski Puchar KSW, biłem się m.in. w Rosji” – przyznał Bławdziewicz.

Reklama

Rok po krajowych sukcesach bokserskich wśród juniorów, został mistrzem globu w kickboxingu juniorów w twardej formule K-1. W 2015 roku, mając zaledwie 21 lat, sięgnął po seniorski tytuł mistrza świata. Wicemistrzem został w 2017 i 2019, zaś brązowym medalistą mistrzostw Europy w 2016 roku.

„Do wzięcia udziału w turnieju Gromda zachęcił mnie trener Przemysław Kantorowski, mówiąc, że spróbuję czegoś innego, zwłaszcza, iż w czasie pandemii koronawirusa wszystkim nam brakuje sportu. Główny szkoleniowiec Palestry Łukasz Rola zawsze jest otwarty na wyzwania, dlatego mogłem liczyć i na jego wsparcie. A co do zasad w Gromda Fight, wiem m.in. o małym ringu. Do wszystkiego się dostosuję, to żaden problem” – podkreślił utytułowany kickboxer.

W kickboxingu ważne są techniki ręczne i nożne, ale Bławdziewicz jest przekonany, że bez używania nóg jest w stanie powalczyć o pierwsze miejsce.

„W kickboxingu trudno walczyć samymi technikami bokserskimi, lecz z pewnością mam całkiem dobry boks i pokażę to już wkrótce. W boksie amatorskim stoczyłem kilkanaście walk, a teraz dodatkowo mam sparingi typowo pięściarskie z dwumetrowym Arkiem Wrzoskiem oraz Kubą Traczewskim, Tomkiem Błasikiem i Bartkiem Niewęgłowskim” – dodał Bławdziewicz, który na co dzień pracuje jako trener osobisty i prowadzi wypożyczalnię samochodów.

Reklama

Jak zaznaczył, w boksie na gołe pięści nie obawia się szczególnie rywali, ale kontuzji. „Nie mogę sobie pozwolić na żaden uraz, co nie oznacza, że będę w ringu kalkulował. Nic z tych rzeczy. Po prostu wiem jak boksować, by nie narażać się na kontuzję. Czekam też na propozycje pojedynków w kickboxingu, poza tym pod koniec roku mam mistrzostwa świata w Turcji. Jeśli chodzi o system turniejowy, kiedyś rywalizowałem w takich zawodach według reguł K-1. Pierwszą walkę wygrałem przed czasem, ale drugą, półfinałową miałem po pięciu minutach i wtedy przegrałem” – powiedział.

„Boks powraca do korzeni, a fani spragnieni prawdziwych walk na gołe pięści, z poszanowaniem honorowych zasad, czekali na to od zawsze. Gromda wchodzi do gry!” – zapowiadają organizatorzy.