Były reprezentant Polski jest zachwycony poziomem sportowym mistrzostw. Już w pierwszym meczu Brazylijczycy z Chorwatami zawiesili wysoko poprzeczkę, a reszta dostosowuje się do tego poziomu. Nie ma żadnego kalkulowania. Zespoły grają szybko i ofensywnie. Pada dużo bramek. To zasługa też tej piłki. Brazuca to prawdziwa franca. Jest potwornie szybka. Dobrze, że ja już nie bronie. Szkoda tylko, że do tego wszystkiego nie dostosowali się arbitrzy. Na razie poziom sędziowania na mundialu jest gorszy od tego, który na co dzień oglądamy w polskiej ekstraklasie. To skandal. FIFA musi w końcu coś z tym zrobić - mówi w rozmowie z dziennik.pl bohater z Wembley.

Reklama

Cały piłkarski świat jest w szoku po wysokiej porażce Hiszpanów z Holendrami, ale nie Tomaszewski. Gdyby Arjen Robben nie był egoistą to tam mogło być i 7:1, a nie tylko 5:1. Dla mnie to nie jest niespodzianka, że Hiszpanie przegrali. Nawet rozmiary tej porażki mnie nie zaskakują. Krótko mówiąc - zmierzch bogów. Przecież Xavi i Iniesta wiecznie grać nie będą. Oni już nie mają tyle siły, co kiedyś. Grać w piłkę potrafią kosmicznie, ale płuca i serce już nie te. Dodać do tego trzeba fatalne błędy obrońców i bramkarza. Iker Casillas jest świetnym golkiperem, ale on nie powinien grać na tych mistrzostwach w pierwszym składzie. Widać, że to iż w Realu przez długi czas był rezerwowym odbiło się na jego formie - twierdzi były bramkarz naszej kadry.

Tomaszewski na tym mundialu wielkiej przyszłości dla Hiszpanii nie widzi. Z grupy może wyjdą, ale wtedy trafią na Brazylię i może ich czekać powtórka z meczu z Holendrami - przewiduje nasz rozmówca.