Choć nowy samochód jeszcze nie powstał, to Kubica już się cieszy. Polak ma dość starego zawodnego auta i liczy na superbolid w przyszłym roku. "On już powstaje. Projektanci BMW znają się na swojej pracy. Kiedy skończą, może dogonimy czołowe drużyny Formuły 1" - powiedział "Rzeczpospolitej" nasz kierowca.

Reklama

Ale Robert musi uważać. Pozostałe teamy również chcą ulepszyć swoje samochody i powalczyć za rok o zwycięstwo. "Wiem o tym, że konkurencja nie śpi. Dlatego, jak duży krok wykonamy, to się dopiero okaże" - dodaje Polak. Mimo to kibice i tak się cieszą. Nowy bolid Roberta na pewno nie będzie gorszy od starego.

W tym roku samochód Kubicy psuł się już kilka razy. Najpierw nawaliła skrzynia biegów podczas Gran Prix Australii. Później urwał się spojler, nie działała klapka wlewu paliwa. A na koniec zawiódł układ hydrauliczny i nasz kierowca nawet nie dojechał do mety w Chinach. Oby w przyszłym roku było lepiej.