Każdy z trzech wyścigów do końca sezonu to szansa na powiększenie dorobku o 25 pkt. Vettel ma ich na razie w dorobku 240, a Alonso - 227. Teoretycznie szanse na tytuł mają jeszcze trzeci Fin Kimi Raikkonen (Lotus) - 173, a nawet czwarty Australijczyk Mark Webber (Red Bull) - 167, ale są one czysto teoretyczne.

Reklama

Jeżeli w Abu Zabi, gdzie kierowcy ścigać będą się po raz czwarty, Vettel odniesie piąte z rzędu, a szóste w tym sezonie zwycięstwo, zbliży się do trzeciego z rzędu tytułu mistrza świata.

Niemiec jest faworytem. Nie tylko ze względu na świetną ostatnio passę, ale też dlatego, że w 2009 i 2010 roku był w Zjednoczonych Emiratach Arabskich najszybszy. Rok temu miał pecha. Startował z pole position, ale już na początku rywalizacji wyeliminowało go uszkodzone tylne koło. Wtedy był już jednak mistrzem świata, a najszybszy okazał się Brytyjczyk Lewis Hamilton z teamu McLaren-Mercedes.

Zaplecze w Abu Zabi jest fantastyczne, chyba najlepsze w świecie. Z kolei na torze w kilku miejscach można atakować, co daje dużo frajdy. Trasa jest zróżnicowana, są różne zakręty, choć ja najbardziej lubię te szybkie w pierwszym sektorze. Satysfakcję zapewnia też przejechanie zdradliwego sektora tuż przy samej zatoce. Zapowiada się ciekawy wyścig - uważa Hamilton.

Reklama

Od 2009 roku, kiedy GP Abu Zabi zagościła w kalendarzu F1, organizatorzy konsekwentnie trzymają się reguły, że wyścig ten rozgrywany jest na pograniczu dnia i nocy. Kierowcy startują, gdy jest jasno, ale krótko przed zachodem słońca, a linię mety mijają w nocy, ścigając się przy sztucznym świetle. W dodatku jeżdżą w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara.

Oświetlony futurystyczny tor, przejazd pod nowoczesnym hotelem Yas, w którym mam swój pokój przez cały tydzień, oryginalny - przypominający wjazd do podziemnego garażu - zjazd do alei serwisowej oraz bardzo szybko zapadające ciemności. To wszystko wciąż robi na mnie niesamowite wrażenie, z chęcią tu wracam. A wyścig jest trudny, także z uwagi na fakt, że musimy jeździć ze specjalnymi wizjerami w kaskach, które umożliwiają oswojenie się z różnymi warunkami oświetlenia - uważa Vettel.

Także w tym sezonie FIA postanowiła wytyczyć na Yas Marina, podobnie jak rok temu, dwie strefy, w których możliwe będzie skorzystanie z systemu ruchomego tylnego skrzydła DRS. Większość tegorocznych startów potwierdziła, że jego użycie ułatwia znacznie wyprzedzanie rywali i sprawia, że walka na torze jest bardziej emocjonująca.

Reklama

Po GP Abu Zabi do zakończenia tegorocznych zmagań pozostaną jeszcze starty w USA 18 listopada i Brazylii tydzień później.

Czołówka klasyfikacji generalnej MŚ (po 17 z 20 zawodów):

1. Sebastian Vettel (Niemcy) 240 pkt 2. Fernando Alonso (Hiszpania) 227 3. Kimi Raikkonen (Finlandia) 173 4. Mark Webber (Australia) 167 5. Lewis Hamilton (W. Brytania) 165 6. Jenson Button (W. Brytania) 141