"Jimmy naprawdę jest wyjątkowy. Dzięki niemu w ofensywie złapaliśmy właściwy rytm. Był naszą siłą napędową. Imponował sprytem, koszykarską inteligencją" - komplementował podopiecznego trener Erik Spoelstra.

Zespół z Florydy do przerwy prowadził różnicą siedmiu punktów. W drugiej połowie Butler nie był tak skuteczny, ale Suns nie udało się odwrócić losów meczu, bo świetnie zaczął grać ich były zawodnik Goran Dragic. Słoweński rozgrywający wchodząc z ławki uzyskał 25 pkt.

"Każdy się zgodzi, że mecz przeciwko dawnej drużynie wyzwala dodatkową motywację. Lubię tutaj wygrywać" - przyznał.

Reklama

Dzięki temu zwycięstwu Heat z bilansem 6-2 awansowali na drugie miejsce w Konferencji Wschodniej. Tak dobry start poprzednio mieli w 2012 roku, kiedy w ich składzie był LeBron James i ostatecznie sięgnęli po mistrzostwo.

Reklama

W tabeli prowadzą Boston Celtics (6-1), którzy na wyjeździe gładko pokonali Charlotte Hornets 108:87. To było szóste z rzędu zwycięstwo "Celtów". Na Zachodzie liderem jest Los Angeles Lakers (6-1). "Jeziorowcy" minionej nocy odpoczywali.

W czwartek skuteczniejszy od Butlera był tylko LaMarcus Aldridge. Skrzydłowy San Antonio Spurs zdobył 39 pkt w wygranym przez jego zespół u siebie meczu z Oklahoma City Thunder 121:112. Aldridge był niemal bezbłędny; trafił 19 z 23 rzutów z gry.

W ostatnim rozegranym tego dnia spotkaniu Los Angeles Clippers wygrali u siebie z Portland Trail Blazers 107:101. Gospodarzy do triumfu poprowadził Kawhi Leonard, który uzyskał 27 pkt i 13 zbiórek. Rezerwowy Lou Williams dołożył natomiast 26 pkt i osiem asyst. Dla pokonanych po 22 pkt zdobyli Damian Lillard oraz C.J. McCollum.

Reklama

Było to 900. zwycięstwo trenera Doca Riversa, który osiągnął ten pułap jako 13. szkoleniowiec w NBA.

Wcześniej w czwartek władze ligi nałożyły grzywnę na Clippers w wysokości 50 tysięcy dolarów za wypowiedzi Riversa, dotyczące Leonarda, który nie wystąpił w środę w przegranym meczu z Milwaukee Bucks (124:129).

Szkoleniowiec, pytany przed tamtym spotkaniem o zdrowie zawodnika powiedział mediom, że Leonard „czuje się świetnie”, nie ma powodu do obaw i że zespół musi się upewnić, że koszykarz czuje się świetnie. NBA ustaliła, że stwierdzenia Riversa były „niespójne” ze zdrowiem gracza, który narzeka na dolegliwości kolana i szczegółowo opisała ich charakter.