Legia po dwóch wygranych na Bemowie - z HydroTruckiem Radom i MKS-em Dąbrowa Górnicza, zaliczyła porażkę w Zielonej Górze. Legioniści, grając przez 20 minut bez Justina Bibbinsa i Jamela Morrisa, zdołali zniwelować 20 punktów straty i na kilka minut przed końcem meczu doprowadzić do remisu. W końcówce górą był bardziej doświadczony zespół mistrza Polski, który dysponował szerszą kadrą i trafiał rzuty z dystansu. W czwartek trener Wojciech Kamiński będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych. Gotowi do gry są Bibbins i Morris, którzy w meczu ze Stelmetem odnieśli drobne urazy, a ponadto do gry gotowy jest środkowy Earl Watson, który doznał kontuzji jeszcze w okresie przygotowawczym.

Reklama

Przed obecnym sezonem warszawianie mierzyli się z Astorią aż trzy razy w ramach meczów sparingowych. Najpierw w Bydgoszczy legioniści zwyciężyli w dwóch pierwszych grach kontrolnych (79:78 i 76:66), a następnie w Radomiu górą, po bardzo zaciętym spotkaniu, byli podopieczni Artura Gronka (96:90). Diametralnie różnie obie ekipy zaczęły rozgrywki Energa Basket Ligi - Enea Astoria przegrała nadspodziewanie wysoko we Wrocławiu ze Śląskiem, a następnie nie sprostała w wyjazdowym meczu GTK Gliwice. Miniona seria gier to kolejna porażka zespołu znad Brdy, tym razem przed własną publicznością z Kingiem Szczecin. Po trzech porażkach Astorii, w klubie zdecydowano się na zakontraktowanie nowego zawodnika - został nim Paulius Dambrauskas, litewski rzucający, który występował już w naszej ekstraklasie w Stali Ostrów Wlkp. oraz w MKS-ie Dąbrowa Górnicza (2017/18). Zawodnik znajdzie się w kadrze meczowej na czwartkowy mecz.

W zespole Astorii prym wiedzie rozgrywający, Corey Sanders Jr, którego w czwartkowe popołudnie czeka rywalizacja z Justinem Bibbinsem. Fani mogą zacierać dłonie na wspaniałe popisy dwóch "jedynek". W bydgoskiej ekipie występuje dwóch byłych graczy stołecznego klubu - Jakub Nizioł występował z „eLką” na piersi przez cały poprzedni sezon i znany jest doskonale z dynamicznych wejść pod kosz, jak również rzutów z dystansu. Z kolei Michał Aleksandrowicz, który w Legii grał znacznie dłużej i zaliczył z Legią m.in. awans do ekstraklasy, to wyśmienity defensor, który potrafi również postraszyć z dystansu.

Osoby, które nie będą miały możliwości wspierać Legii z trybun podczas czwartkowego spotkania, zachęcamy do oglądania transmisji telewizyjnej w Polsacie Sport Extra (od godziny 17:30). Sprzedaż biletów prowadzona jest tylko on-line na stronie legiakosz.abilet.pl. W dniu meczu kasy biletowe będą nieczynne.

Reklama