Zamieszanie rozpoczęło się jeszcze przed spotkaniem, bowiem nie było pewne, czy Durant może pojawić się na parkiecie. Ostatecznie dostał zgodę na występ i – jako rezerwowy – zdobył osiem punktów i miał sześć zbiórek oraz pięć asyst. Ale grał tylko 19 minut. W trzeciej kwarcie zdecydowano, że musi definitywnie opuścić boisko.

Reklama

W pomeczowym komunikacie liga przekazała, że w dniu spotkania Durant miał rzekomo kontakt z osobą, której wynik testu na koronawirusa nie był jednoznaczny. W trakcie rywalizacji otrzymano jednak informację o pozytywnym rezultacie badania, dlatego poproszono koszykarza o udanie się do szatni.

A dla Duranta zmagania z Raptors miały szczególne znaczenie. Pierwszy raz zagrał przeciwko ekipie z Toronto od finału NBA w 2019 roku, kiedy doznał poważnej kontuzji zerwania ścięgna Achillesa (w składzie Golden State Warriors). Z powodu zamieszania z protokołem zaczął mecz na ławce, co nigdy wcześniej mu się nie zdarzyło, a rozegrał 867 meczów.

Reklama

43 punkty Nikoli Vucevica

Reklama

W zespole Raptors wyróżnili się Pascal Siakam 33 punkty, 11 zbiórek, sześć asyst i Kyle Lowry 30 pkt, siedem asyst, a w Nets Joe Harris 19 punktów i James Harden 17 pkt, 12 asyst, siedem zbiórek.

W piątek głośno było, ale tylko ze względów sportowych, o Czarnogórzaninie Nikoli Vucevicu. Zdobył dla Orlando Magic 43 „oczka” i zanotował 19 zbiórek, a jego zespół pokonał Chicago Bulls 123:119.

Wśród pokonanych najlepszy był Zach LaVine - 26 punktów i osiem asyst.

Clippers trzecią kwartę przegrali różnicą aż 18 pkt

W Los Angeles miejscowi Clippers ulegli Boston Celtics 115:119. W składach obu drużyn – ze względu na kontuzje - zabrakło niektórych koszykarzy, a byli to: Patrick Beverley, Paul George (Clippers), Marcus Smart, Jaylen Brown (Celtics).

Do przerwy Clippers prowadzili 62:51, ale trzecią odsłonę przegrali różnicą aż 18 pkt. Zawodnicy z Bostonu często trafiali za trzy punkty i odrobili straty z nawiązką. I nie oddali już wygranej.

W składzie triumfatorów pierwszoplanową postacią był Jayson Tatum – 34 pkt i siedem zbiórek. W ekipie z Los Angeles double-double zaliczył Kawhi Leonard – 28 pkt, 11 zbiórek.

Z innych spotkań, m.in. Miami Heat nie dali żadnych szans Washington Wizards - 122:95. Przed rozpoczęciem ostatniej odsłony na tablicy wyników było 106:70.

Rezerwowy Kendrick Nunn uzyskał 25 “oczek” dla Heat. W stołecznej ekipie zawiódł Bradley Beal, który trafił tylko jeden z 14 rzutów z gry.