Do udziału w maratonie zgłosiło się ponad pięć tysięcy osób. Tradycyjnie faworytami powinni być startujący w kategorii elity zawodnicy z Afryki, w tym ubiegłoroczny zwycięzca Ezekiel Kemboi Omullo. Kenijczyk nie tylko zapowiada obronę tytułu, ale przede wszystkim walkę o jak najlepszy rezultat. Jak powiedział na konferencji prasowej, celuje w wynik dwie godziny i siedem minut, chociaż jego rekord życiowy wynosi 2:08.55.

Reklama

Minimalnie poniżej 2:10 w karierze biegali jeszcze Etiopczyk Aboye Seyoun Werkuneh i Kenijczyk Kyeva Cosmas Mutuku. Afrykańskiej koalicji będą próbowali się przeciwstawić czołowi krajowi maratończycy - Marcin Chabowski (STS Pomerania Szczecinek), Mariusz Giżyński (WKS Grunwald Poznań) czy Arkadiusz Gardzielewski (WKŚ Śląsk Wrocław). W Warszawie będą jednocześnie walczyli o tytuł mistrza Polski na tym królewskim dystansie.

Niedzielny maraton jest też okazją do uzyskiwania minimów uprawniających do udziału w przyszłorocznych igrzyskach w Tokio. Walkę o to zapowiada Chabowski, który już raz uzyskał olimpijską kwalifikację, ale ze startu wykluczyła go kontuzja.

"Znam już smak zakwalifikowania się na igrzyska. Niestety, miesiąc przed Londynem doznałem kontuzji i nie mogłem spełnić swojego marzenia. Teraz chcę poznać smak olimpijskiego występu z orzełkiem na piersi, a Orlen Warsaw Marathon jest pierwszym krokiem na drodze do tego celu" - powiedział Chabowski, który jest zawodowym żołnierzem. Jego rekord życiowy to 2:10.27, a minimum uprawniające do wyjazdu na japońskie igrzyska wynosi 2:11.30.

Reklama

Także w rywalizacji kobiet najlepsze życiowe wyniki mają reprezentantki Afryki - Etiopki Georgina Rono (2:21.39) i Jerotich Sheilla (2:27.43). Walkę o zwycięstwo zapowiada ich debiutująca w maratonie rodaczka Antonina Kwambai, która uzyskiwała bardzo dobre rezultaty na dystansie o połowę krótszym. Wśród Polek największe szanse nawiązania z nimi walki powinny mieć Izabela Trzaskalska (AZS UMCS Lublin) i Aleksandra Lisowska (KS AZS UWM Olsztyn).

Reklama

W biegu na 10 km wystartuje m.in. rekordzistka Polski Karolina Nadolska (MKL Toruń), która w niedzielę zajęła trzecie miejsce w maratonie w Hanowerze i wynikiem 2:27.43 wypełniła już olimpijskie minimum (2:29.30).

Tegoroczna trasa maratonu będzie się różniła od tej z ubiegłej edycji i będzie przebiegała przez cztery dzielnice: Pragę Południe, Mokotów, Śródmieście i Żoliborz. Start tradycyjnie nastąpi z Wybrzeża Szczecińskiego tuż przy PGE Narodowym, a na błoniach stadionu zlokalizowano metę. Uczestnicy pobiegną m.in. Aleją Waszyngtona, Kinową, Wałem Miedzeszyńskim, Saską, Bora-Komorowskiego, Wybrzeżem Szczecińskim, Mostem Świętokrzyskim, Tamką, Agrykolą, al. Ujazdowskimi, Puławską, Sobieskiego, Belwederską, Krakowskim Przedmieściem, Miodową, Konwiktorską i Wybrzeżem Kościuszkowskim.

Uczestnicy biegu na 10 km także ruszą spod PGE Narodowego, później pokonają Most Świętokrzyski, Tamkę, Krakowskie Przedmieście, Miodową, Bonifraterska, Konwiktorską, Wybrzeże Gdańskie, Wybrzeże Kościuszkowskie, ponownie Most Świętokrzyski i później skierują się na błonia stadionu.

Start obu biegów nastąpi o godz. 9.00. Sobotni marszobieg na 1,5 km rozpocznie się przy stadionie o godz. 16.00.

Podczas konferencji prasowej zapowiadającej niedzielny maraton poinformowano o dołączeniu do składu Grupy Sportowej Orlen dwojga młodych lekkoatletów - skoczka wzwyż Tomasza Jaszczuka oraz sprinterki Anny Kiełbasińskiej. W gronie tym, objętym opieką sponsorską Polskiego Koncernu Naftowego, do tej pory było 20 osób.