W niedzielę na zakończenie kolarze przejadą 163 km z Cuneo do Turynu. Jednak ostatni odcinek nazywany jest "etapem przyjaźni", na którym o zwycięstwo walczą sprinterzy.

Najszybszy w sobotę był Estończyk Rein Taaramae (Katiusza). 52 sekundy później finiszował Kolumbijczyk John Darwin Atapuma (BMC), a trzecie miejsce ze stratą 1.17 zajął Amerykanin Joe Dombrowski (Cannondale). Jednak to co najważniejsze działo się za ich plecami.

Reklama

Przed etapem 44 s przewagi nad Nibalim miał prowadzący Kolumbijczyk Johan Esteban Chaves (Orica). Włoch jednak z nawiązką odrobił tę stratę. Teraz to on ma 52 s przewagi nad Chavesem. Na trzecie miejsce awansował Hiszpan Alejandro Valverde (Movistar) - 1.17 straty. Czwarty jest Steven Kruijswik (LottoNL) - 1.50, a piąty Majka - 4.37. Tak wysoko Giro d'Italia nie ukończył żaden Polak.