Ronaldo już w ostatnich latach swojej kariery miał kłopoty z pilnowaniem wagi. W Madrycie kibice nadali mu przydomek "Grubas". Brazylijczyk podobno nie potrafił się oprzeć jedzeniu z fast foodów.

Reklama

Po powieszeniu korków na kołku gwiazdor bardzo szybko przytył, jednak w pewnym momencie wziął się za siebie i wszyscy mogli w internecie śledzić jego walkę ze zbędnymi kilogramami. Jak się okazało były piłkarz Realu długo nie wytrwał na diecie. Znów jego postura bardziej przypomina zawodnika sumo niż piłkarza. Mogliśmy się przekonać o tym podczas charytatywnego meczu oldbojów "Królewskich" z legendami AS Roma.