Po tym ciężkim upadku po prostu nie ma sensu dalej walczyć. Z powodu bólu ledwo mogę oddychać. Musieliśmy podjąć mądrą decyzję mając na uwadze moje zdrowie i resztę sezonu. Teraz odpocznę, a potem przygotuję się do reszty sezonu - powiedział Majka cytowany na oficjalnej stronie swojej grupy.

W niedzielę uczestniczył w kraksie na 70. kilometrze dziewiątego etapu do Chambery. Mocno poraniony nie był w stanie dogonić głównego peletonu, ale ambitnie kontynuował jazdę. Dotarł do mety z ponad półgodzinną stratą razem z towarzyszącym mu na ostatnich kilometrach Michałem Kwiatkowskim (Sky); bezpośrednio z mety został przewieziony do szpitala. Nie stwierdzono u niego złamań.

Wszędzie czuję ból, ale mam szczęście, ponieważ nie ma żadnych złamań. Nie potrafię ocenić, co się stało, kiedy doszło do kraksy. Nic nie pękło, ale moje przednie koło poślizgnęło się. Na drodze musiała być plama oleju lub coś podobnego - przyznał Majka.

Reklama

Polak jest mocno poobijany i ma głębokie rany.

Reklama

Postanowiliśmy udać się do szpitala na dodatkowe badania, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku, szczególnie z kręgosłupem. Bardzo cierpi z powodu obrażeń i z trudem oddycha. Stracił dużo skóry i ma głębokie rany. Z punktu widzenia bezpieczeństwa, lepiej było się wycofać z wyścigu i odpocząć, aby wrócić do zdrowia - podkreślił doktor grupy Bora-Hansgrohe Jan-Niklas Droste.

Oprócz Majki wypadkom uległo jeszcze dwóch kolarzy, którzy przed niedzielnym odcinkiem zajmowali miejsca w czołowej dziesiątce - Brytyjczyk Geraint Thomas (Sky) oraz Richie Porte (BMC). W wyniku obrażeń także zostali wycofani z rywalizacji.

Po czwartym etapie z Tour de France wykluczony został inny zawodnik z grupy Bora-Hansgrohe Peter Sagan. Słowak przyczynił się do groźnego wypadku Brytyjczyka Marka Cavendisha.

"To dla naszej grupy kolejny poważny cios w tym wyścigu. Teraz najważniejsze, aby Rafał zregenerował się i odpoczął. W pełni skupi się na Vuelta a Espana" - przyznał dyrektor sportowy grupy Enrico Poitschke.

Poniedziałek jest dniem przerwy w wyścigu; później uczestników czekają dwa łatwiejsze, płaskie etapy.