Jakby tego było mało, Magath zwrócił uwagę, że mogli w tym maczać palce szefowie Herthy. Przecież sponsorem berlińczyków są właśnie niemieckie koleje - pisze serwis zczuba.pl.

Wygląda na to, że trener Vfl Wolfsburg nie potrafi pogodzić się z porażką. Przecież dwie godziny podróży pociągiem to niewiele więcej. W tym czasie piłkarze na pewno nie stracili formy. A na stadion w Berlinie i tak dojechali na czas.

Reklama